Bitwa na overshirty

Wpis zawiera lokowanie produktów marki Zack Roman, które zostały przekazane nam nieodpłatnie.

Marka Zack Roman rzuciła nam wyzwanie wystylizowania ich nowego produktu – overshirtu wykonanego z grubszej aniżeli standardowe koszule materiału. Nie było innej możliwości, jak tylko całym zespołem się zetrzeć, a efekty tego starcia czekają na was poniżej 🙂

Piotr – niebieski overshirt

Jasnoniebieskie koszule z oxfordu od dawna mają miejsce w mojej garderobie. Miałem ich wiele: krótkie casualowe OCBD, których nie wkłada się w spodnie, formalne koszule z royal oxfordu, nieraz po kilka modeli, bo przez lata musiałem kupować nowe. Jasnoniebieski overshirt może więc wydawać się naturalnym krokiem dalej i odpowiedzią na pytanie – co jeszcze koszulowego można stworzyć z oxfordu?

Tylko że overshirt to nie jest zwykła koszula. Trochę jest i nie jest jednocześnie. Zwykle raczej sprawia wrażenie lekkiego okrycia wierzchniego, ale w przypadku wersji z oxfordu – bliżej mu właśnie do koszuli. Powstał więc pomysł na eksperyment, w którym testuję na ile jestem w stanie stworzyć zestaw, w którym wyglądam jakbym chciał być w miarę elegancki, ale jednocześnie pokazać luz i że aż tak mi nie zależy. 

Zacznijmy od dołu – na stopach mamy balmorale. To mój ukochany typ buta, który idealnie sprawdza się kiedy chcemy być bardziej formalni, ale nie chcemy pozbawiać się sznytu godnego dandysa. Wyżej – spodne z cavalry twillu, wspaniałej, mięsistej tkaniny. Tutaj w formie z mankietem, bo wprawdzie się powtarzam, ale staramy się odformalnić cały zestaw. 

Mamy też sweter w warkoczowy splot z delikatnego, cienkiego materiału. I na samym końcu mamy overshirt. Spełniający tutaj formę ochrony od zimna i wiatru – splot materiału jest dość zwarty, a jeśli jest zimno w ręce, to można schować pod kieszenie na piersi. Dla mnie najważniejsze jest jednak, że overshirt daje tutaj wyraźną wiadomość – tak, mógłbym założyć na przykład marynarkę. Albo kurtkę czy płaszcz. Ale wybrałem overshirt. Dlaczego? Bo mogę i się tego nie boję.

Koszula – Zack Roman
Sweter – Zack Roman
Spodnie – Zack Roman
Buty – Patine

Karol – niebieski melanżowy overshirt

Jestem prostym człowiekiem, widzę koszulę, wkładam ją w spodnie. I nawet jeśli na wszystkich zdjęciach produktowych oraz w nazwie wszystko sugeruje żeby tego nie robić, to są pewne szczególne warunki, które na to pozwalają.

Co do zasady koszule określane mianem overshirt, wykonane są ze zgrzebnych, często sztywnych tkanin, które nie układały by się najlepiej, po wpuszczeniu w spodnie. W tym jednak przypadku tkanina jest znacznie cieńsza, co nawet przy nadmiarze materiału, pozwala jej się ładnie układać.

Nie bez znaczenie jest tu też wyższy stan spodni oraz szeroki gurt, który skutecznie trzyma ją w ryzach. Cavalry twill, z którego są uszyte bardzo ładnie swoją fakturą zgrywa się z wyraźnie trójwymiarową powierzchnią melanżowej koszuli. W ramach tego zestawu dwa największe elementy – spodnie i koszula występują w jednym z moich ulubionych połączeń kolorystycznych ciemnego beżu i błękitu, to również bardzo klasyczna kompozycja, która zawsze świetnie się prezentuje.

Warstwą pośrednią między koszulą, a ciałem jest ciemnozielony sweter polo, który ostatnio zyskuje w moich oczach coraz bardziej. Do niedawna taka “przedłużona polówka” wydawała mi się średnio użyteczna. Jednak baczne obserwowanie jej w różnych zestawieniach, od najnowszych kolekcji wielu marek, po stroje w jakich na małym ekranie pojawiała się postać Rona Swansona, nadały jej bardzo wielu ciekawych kontekstów użytkowych.

Z przekąsem wspomnę jeszcze o zasadzie blue and green shall not be seen, którą wielu, szczególnie początkujących elegantów próbuje się kierować. Jak widać, moim zdaniem jest ona całkowicie bez sensu.

Klamrą całej kompozycji ostatecznie sytuującą ją w ramach stylistyki workwear casual są wywodząca się z osnutych mgłą portów i pokładów statków, czapka dokerka oraz brogsy, ażurowane buty, których korzeni należy szukać na szkockich bagnach, kiedy to ażur nie był ozdobą, a funkcjonalnymi otworami drenażowymi, przez które woda mogła spokojnie wlewać i wylewać się na zewnątrz.

To wszystko razem tworzy zestaw, który na pierwszy rzut oka wydaje się nieco ekscentryczny, ale po bliższym przyjrzeniu okazuje się być przemyślaną, spójną kompozycją. To właśnie w takich zestawach kryje się prawdziwa magia stylu – w umiejętności łączenia elementów, które wydają się niepasujące, tworząc coś wyjątkowego i osobistego. Pisałem to już parę lat temu i teraz powtórzę, eklektyzm to moje ulubione słowo i podejście w budowaniu mojej garderoby.

Czapka – Zack Roman
Koszula – Zack Roman

Sweter – Zack Roman
Spodnie – Zack Roman
Buty – Wittchen

Dawid – granatowy overshirt

Kiedy przed zdjęciami złożyłem ten zestaw, patrząc w lustro nie widziałem siebie, a Rona Swansona z “Parks and Recreation” – ikonę stylu american daddy casual. Bordowy sweter polo, biały t-shirt, beżowe spodnie z wyższym stanem. Tylko wąs nie ten, ale gdzieżbym śmiał konkurować z najbardziej męskim z mężczyzn.

Mnie w udziale przypadł overshirt w wersji gładkiej, teoretycznie najłatwiejszej do zestawienia z innymi elementami garderoby. Neutralny kolor na pewno pomaga, jeśli masz obawy czy takie crossoverowe rozwiązanie w ogóle jest dla Ciebie. Ja wątpliwości nie miałem, bo przecież zdarzało mi się już kiedyś nosić koszulę na koszulę. I nadal uważam, że to super połączenie, zwłaszcza jeśli dopasowanie dobierze się w taki sposób, by było wygodnie.

Następnie, beżowe spodnie z wełny. Ich podwyższony stan to nie tylko hołd złożony klasycznemu krawiectwu ale także sposób na wyrównanie proporcji kiedy – tak jak ja – nogi masz nieco krótsze, aniżeli wynikałoby to ze wzrostu.

A granatowe buty typu moc toe? To one są kropką nad “i”, choć znajdują się w dolnej partii stylizacji. Ich design i kolor idealnie komponują się z overshirtem, tworząc kolorystyczną klamrę, która zawsze nadaje zestawowi spójności.

W sumie, ten zestaw to nie tylko modowy hołd dla jednej z najbardziej charakterystycznych postaci telewizyjnych ostatnich lat, ale także dowód na to, że klasyka zawsze może być interpretowana na nowo. 

To idealny w mojej ocenie zestaw na tę jeszcze trwającą jesień, która – miejmy nadzieję – potrwa jak najdłużej. 

Koszula – Zack Roman
T-shirt – H&M

Sweter- Zack Roman
Spodnie- Zack Roman
Buty – Massimo Dutti

Adam – szary melanżowy overshirt

Nie ta słynna butelkowa, głęboka i elegancka. Ale też nie oliwka, przechodząca delikatnie brązem. Po prostu zieleń. Przez dłuższą chwilę kolor w zasadzie występujący głównie przy okazji powiązań z wojskiem albo działaniami w terenie, typu myślistwo, outdoor itp. Otóż nie tym razem. Bo dziś są to spodnie, które choć same bezpośrednio nie nawiązują do niczego więcej ponad klasyczny wygląd, mogą mieć nadany fajny kontekst. Historyczny workwear, znany też jako heritage. I właśnie o ten styl zdecydowałem się oprzeć całość. Więc skoro heritage, to też obowiązkowo szelki, czyli rozwiązanie daleko pewniejsze od paska. Równie pewne jak to, że…

Biały t-shirt pasuje dosłownie każdemu. Z tym trudno się kłócić, wystarczy spróbować samemu, bo sporna jest akurat inna kwestia. T-shirt, który kosztuje więcej niż bazowe propozycje szyte masowo. Moim zdaniem musi on mieć coś, co uzasadnia jego cenę. Ten ma. Oprócz znakomitej jakości wykonania, na szczególną uwagę zasługuje tkanina. Jest wyjątkowo przyjemna dla skóry, co akurat dla mnie stanowi najważniejszą kartę przetargową. A co na ten t-shirt?

Overshirt, czyli w mojej garderobie względna nowość, gdyż posiadałem dotąd tylko militarną wersję. Ta z kolei jest uszyta na wzór roboczy, bardziej minimalistyczny i ze świetnie wykonanymi panelowymi kieszeniami. Co tu dużo gadać, lubię detale, które niosą ze sobą jakąś głębszą myśl. I chyba to jest w nim najfajniejsze. Materiał sugeruje współczesną modę, ale krój odnosi się do historii. To jest coś, na co lubię zwracać uwagę i każdego zachęcam do tego samego. Pięknie jest móc skorzystać z całych wieków, które nas poprzedzają, by stworzyć coś nowego, coś współczesnego.

Dlatego całość wieńczymy trzewikami w stylu roboczym. Jest overshirt, są szelki i t-shirt, są spodnie w kant, więc naprawdę trudno do nich dobrać coś bardziej odpowiedniego. Burgund jako jeden z odcieni spokojnie kwalifikujący się do grupy bordo, idealnie zgrywa się z pozostałymi bazowymi elementami, w żadnym wypadku od nich nie odstając. Jeden pomysł i oparty o niego spójny wizerunek. Tak jak lubię najbardziej.

Koszula – Zack Roman
T-shirt- Zack Roman
Spodnie – Zack Roman
Szelki – no name

Buty – Zign

Kto wygrał tę bitwę? Możesz zagłosować w poniższej ankiecie i wskazać zwycięzcę: