Ostatnio zorientowałem się, że wszystkie przeprowadzane dotąd sesje miały miejsce na obrzeżach miasta. Pomyślałem zatem, że warto by może w końcu pójść między ludzi i zrobić zdjęcia na wrocławskim rynku? A że ostatnio staram się skracać proces przechodzenia od pomysłu do realizacji (a niestety zazwyczaj trwa on u mnie dość długo), mam dziś dla Was szybki zestaw wprost z turystycznego serca Wrocławia 🙂
1. Granatowy trencz
Udało mi się go złapać na ostatecznym etapie wyprzedaży w Zarze, w efekcie czego nie załapał się on już do mojego wyprzedażowego “haulu” (jeśli ktoś ma lepsze określenie na tego typu filmy, to będę bardzo wdzięczny za propozycje). Przed jego zakupem cierpiałem z powodu braku wierzchniego odzienia z sekcji “do wszystkiego”. Głównym problemem była długość posiadanych przeze mnie kurtek, które nie były długie na tyle, by przykryć włożoną pod nie marynarkę. Miałem oczywiście klasyczne płaszcze, ale umówmy się, nie są one odpowiednie w każdej sytuacji (np. mój ulubiony beżowy trencz jest świetny, ale ze względu na mocno dopasowany fason i gabardynową tkaninę nie zapewnia potrzebnej w wielu przypadkach mobilności). Kiedy zatem na horyzoncie pojawił się granatowy trencz wykonany z tkaniny technicznej, w całkiem klasycznej długości i z niezłą szerokością wyłogów, na dodatek w cenie 99zł nie pozostało nic innego jak tylko wziąć go ze sobą. Dzięki niemu po raz kolejny miałem okazję przekonać się, że czasem warto zrezygnować z nadmiernej ekstrawagancji na rzecz uniwersalnej prostoty. Noszę go średni trzy-cztery razy w tygodniu. A jak go nie nosić, skoro pasuje do wszystkiego? 😉
2. Marynarka
Melanżowe tkaniny w stonowanej palecie mają tę zaletę, że w zależności od swoich kompanów mogą ukazywać różne kolorystyczne oblicza. Ten wykonany z mieszanki wełny i jedwabiu model, który swoją udaną premierę miał prawie rok temu, raz bywa bardziej niebieski, a w innych warunkach – szary. Patrząc po zdjęciach stwierdzam, ze jest to jeden z lepiej leżących na mnie krojów marynarek, który przez te cztery lata udało się w mojej szafie zgromadzić. Tylko czekać na w pełni wiosenne temperatury, by móc w pełni korzystać z jej płóciennego splotu (w momencie kiedy piszę te słowa termometr wskazuje niecałe 7 stopni, podczas gdy wczoraj i przedwczoraj we Wrocławiu było tak ciepło, że trudno mi było wysiedzieć w tramwaju w koszuli i marynarce).
Raz, dwa, trzy – Dandys patrzy 😉
3. Krawat
Marka Republic of Ties, która jest obecna na moich łamach od ponad roku, coraz śmielej poczynają sobie w temacie dobrej jakości produktów z segmentu tzw. low entry level. Niedawno wprowadzili do swojej oferty także wełniane knity i jeden z nich zdobi właśnie moją szyję w dzisiejszym wpisie. Granat w białe kropki to dobra opcja dla tych, którzy potrzebują uniwersalnego modelu, a nie za bardzo są przekonani do gładkiej wersji, mięsista wełna zaś zapewnia trójwymiarowość i matowy sznyt, który sprawia, że prezentuje się on wybitnie nieformalnie. Jak w przypadku pozostałych krawatów RoT kosztuje 89zł, więc jego zakup nie powinien zanadto nadwyrężyć portfela 🙂
Foto – Adam Ptak
Trencz – Zara (podobne: Zara, Benetton, KIOMI)
Koszula – Miler Menswear (podobne: Selected, H&M, Lancerto)
Krawat – Republic of Ties
Poszetka – Bows’nTies (podobne: Vistula, Poszteka.com)
Marynarka – Massimo Dutti (podobne: Lancerto, Suitsupply)
Pasek – Massimo Dutti (podobne: H&M, Mango, Massimo Dutti)
Torba – Massimo Dutti (podobne: Hackett, Sandquist, Royal Republiq)
Jeansy – Petrol Industries (podobne: H&M, Hollister, Pepe Jeans)
Skarpety – No name
Loafersy – Massimo Dutti (podobne: Massimo Dutti, Yanko)
Trencz za 99 zł z Zary… Chciałbym, że w katowickich salonach Zary były takie okazje. :/
Krawat świetny, zastanawiałem się nad nim i chyba się zdecyduje.
Nie bez znaczenia jest pewnie fakt, że noszę rozmiar S. Bardziej chodliwe rozmiary rzadko kiedy są w stanie przetrwać wyprzedażowa nawałnicę. Jeśli się zdecydujesz na krawat, to daj znac jak się będzie sprawował 🙂
Też noszę rozmiar S. Czasami mam wrażenie, że S znika o wiele szybciej.. 😀
Jasne, dam znać! 🙂
Mam takie same wrażenia odnośnie rozmiaru S.
Trencz i loafersy ?
To działa ?
Kiedy nie jest super zimno i wietrznie, to jak najbardziej. Dziś bym się tak nie ubrał, bo strasznie wiało złem przy samej ziemi 🙂
Czy marynarka nie była przypadkiem poddana delikatnym przeróbkom krawieckim? Wydaje się, że na zdjęciach z zeszłorocznego wpisu nie leży tak świetnie jak w tym ? Swoją drogą, kolejny bardzo udany zestaw!
Skróciłem rękawy, poza nimi nic więcej nie było ruszane. Nieco przybrałem ostatnio na wadze, może to wpłynęło na odbiór całości 🙂
Jak zawsze elegancki 🙂