Czyli połączone siły granatu, szarości i bieli 🙂
Autorem tytułu dzisiejszego wpisu jest Roman, znany w internecie jako Szarmant. Kiedy odwiedziliśmy go w jego studio, skomentował on w ten sposób wysoką frekwencję zastosowania granatu, szarości i bieli w zestawach uczestników naszego wypadu do Warszawy. Jako że jestem entuzjastą języka i nigdy nie gardzę plastyczną metaforą, postanowiłem utrwalić to wyrażenie 🙂
Wybierając zestaw na wyjazd do stolicy w ramach GW on tour (relacja już niedługo), postanowiłem, zgodnie ze słowami Szarmanta, pokierować się zasadą łączenia ze sobą kolorów bazowych (więcej o technikach doboru kolorystycznego przeczytacie TUTAJ). W efekcie paleta całego zestawu zawęziła się do różnych odcieni “żeliwnego” trójkoloru, jednak, dzięki odpowiednio rozlokowanym odzwierciedleniom (np. granat marynarki i skarpet, szarość spodni i kwiatka w butonierce, biel koszulowego paska i poszetki) żaden z nich nie dominuje, ale wszystkie grają do jednej stylistycznej bramki.
Sam zestaw stanowi kolejną wariację na temat klasyczngo zestawu koordynowanego, zwanego zestawem klubowym, a składającego się z nieformalnej granatowej marynarki i szarych spodni. Prezentowana marynarka znajduje się niezwykle blisko klubowego kanonu: wykonana została z wełnianego, nieformalnego hopsacku i posiada mniej formalne od ciętych nakładane kieszenie. Od w pełni klubowej marynarki najmocniej odróżnia ją brak metalowych guzików i gdyby nie fakt, że jest ona elementem nieformalnego garnituru, to prawdopodobnie w takowe bym ją wyposażył. Niedługo powinienem odebrać jego obie częśći od krawca i jeśli pogoda pozwoli, to postaram się jak najszybciej zaprezentowac go w całości, bo zdecydowanie jest tego wart 🙂
Kobiety potrafią docenić wysiłek włożony w dbałość o ubiór, niech to zdjęcie posłuży za dowód 😉
Foto – Maciej Gajdur/Wro Street Fashion
Marynarka – Massimo Dutti
Koszula – TmLewin
Krawat – Marks&Spencer
Poszetka – bez metki
Lapel Pin – River Island
Spinki – Boro Laser
Pasek – Lion
Spodnie – Zara
Skarpety – Calzedonia
Buty -Gamp (TkMaxx)
Dawidzie kim są piękne Panie z ostatniego zdjęcia ?
Koleżanki Julia i Julita są entuzjastkami mody. Druga z nich prowadzi bloga: http://jullife.blogspot.com/ 🙂
a koleżanka Julia żadnej aktywności internetowej nie prowadzi :>
Właśnie, przydałoby się więcej zdjęć tak urodziwych Pań! 🙂
Ostatnie zdjęcie najlepsze.Reszta zdjęć dobra.
Trudno się nie zgodzić, że Panie na ostatniej fotografii mocno podnoszą poprzeczkę 😉
Nie wiesz gdzie aktualnie we Wrocławiu można w sklepie stacjonarnym kupić wpinki/kwiatki filcowe itp. do butonierki?
Dzięki
Witam pomogę wejdż na stronę Pewien Pan i opcja dodatki pozdr
Temat jest trudny, w ofercie sieciowej na ten moment nie widziałem. We Wrocławiu działa jednak Parry, właściciel http://bowtieswala.com/ i może u niego udałoby Ci się coś znaleźć 🙂
Świetna marynarka!. Czy możesz podać jakiś namiar na nią ? Skład100% wełna?
To model z poprzedniej kolekcji wiosna-lato, skład 98% wełna, 2% jedwab, dlatego ma taki delikatny połysk 🙂
Witam.
Jeśli zdjęcia przedstawiają rzeczywistość to ta stylizacja, autorze, nie jest dla Ciebie.
Ciemna marynarka pomniejsza i tak wąskie i opadające ramiona, jaśniejsze spodnie poszerzają biodra a mankiety, ciemne skarpetki i zbyt krótkie MZ spodnie dodatkowo skracają optycznie nogi/nogawki, dzięki czemu całość zatraca proporcje. Do tego buty z takim przeszyciem na nosku powiększają stopę o 2 numery.
P.Dawidzie jeśli jednak uprze się pan na ten komplet to proponowałbym dodać nieco wypełnienia w ramionach i usztywnić lekko przód marynarki, w spodniach zlikwidować mankiety, poszerzyć o 2 cm i wydłużyć o ok 3 cm nogawki na dole tak aby zakryć chociaż skarpety i optycznie “skrócić” buty.
Panie Bartku,
Bardzo serdecznie dziękuję za rzeczową opinię! Zgadzam się co do wypunktowanych przez Pana mankamentów wynikających z mojej niemodelowej sylwetki. Celem moim jednak nie jest prezentowanie idealnych dla mnie zestawów, ale pokazywanie pewnych klasycznych rozwiązań, które czytelnicy mogą przenieść na grunt własnych garderób. Pewne wskazane przez Pana rozwiązania są niemożliwe do wykonania w posiadanych przeze mnie elementach (spodnie nie posiadają zapasu do poszerzenia nogawek, a marynarka została uszyta na włoską modłę, przez co wypełnienie jej ramion i frontu będze kłócić się z nieformalną naturą wełnianego hopsacka czy koszulowym wszyciem rękawa). Doceniam dbałość o zasady, ale sam bardziej skłaniam się ku traktowaniu ich jako punkt wyjścia do własnych poszukiwań. Gdybym kurczowo trzymał się chęci optycznego poszerzania górnych partii mojej sylwetki, to musiałbym wyrzucić wszystkie posiadane przeze mnie ciemne marynarki i zastąpić je jasnymi. Tak jak z malucha nie będzie ferrari, tak na ten moment ze mnie nie będzie modela o imponującej sylwetce, gdyż musiałbym chyba nie spać, by w natłoku aktywności znaleźć czas na siłownię. Ale kiedyś, kto wie? 🙂
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam 🙂
Dandy, gdzie można spotkać koleżankę Julię ????!!!! I’m in love!
Zestaw jak zwykle nienaganny, moim zdaniem ale towarzystwo kobiet zdecydowanie podnosi poziom 😉
Po prostu zwykłe uczelniane ubranie i do tego buty z lat 70-90 (jedne z nielicznych modeli, jakie można było wtedy zakupić)