Ponadczasowość – najlepsza z męskich inspiracji

Partnerem materiału jest marka 4F, producent butów 4F x RL9.

Ponadczasowość. W naszej ocenie to właśnie słowo jest kluczem  do zrozumienia procesu, w efekcie którego pewne elementy męskiej garderoby stają się absolutnymi klasykami danych stylistyk.

Ostatnie lata cechował zdecydowany zwrot ku klimatom casualowo-sportowym. Przyczyny takiego stanu rzeczy są dość jasne i nie ma sensu w tym miejscu zanadto ich tłumaczyć. Dla nas największą frajdą zawsze jest eksplorowanie tych obszarów męskiego stylu, w które inni często nie mają odwagi się zagłębić. Dlatego dziś razem z marką 4F, przy okazji premiery pierwszego modelu butów 4F x RL9, dla której inspirację stanowiła postać Roberta Lewandowskiego, bezdyskusyjnej ikony na boisku jak i poza nim, chcemy zabrać Was w podróż.

Podróż szlakiem męskich inspiracji, które – choć często przyjmują różne formy – są ponadczasowe. Zapraszamy!

Moda kołem się toczy

4F RL9 buty Dandycore ponadczasowość antyk inspiracje

Tyle we współczesnej przestrzeni publicznej mówi się, że trzeba dążyć do oryginalności. W tym pędzie do wyróżniania się często zapominamy, że nie zawsze chodzi o wynalezienie koła. Czasami wystarczy spróbować je na nowo opisać.

Ciekawiej zestawić, zainspirować się w sposób nieoczywisty, przekroczyć granicę.

Innymi słowy: nadać indywidualny sznyt.

Inspirowanie się jest metodą kreatywną tak starą jak świat. W starożytności Grekami, w kwestii kultury i sztuki, inspirowali się Rzymianie. Sami do puli osiągnięć dorzucili nowinki technologiczne, militarne jak i prawo – to ostatnie tak świetne, że mające częściowo zastosowanie po dziś dzień. Po upływie tysiąca lat starożytne idee i zachwyt nad nimi dały podstawę renesansowi i do dziś kształtują one zbiorową świadomość. Ot choćby i naszą, bo gdy tylko zabraliśmy się do tworzenia koncepcji zdjęć do tego materiału, to antycznie inspirowane, surowe i dość minimalistyczne otoczenie było dla nas pierwszym i najlepszym wyborem.

Dziś możliwości czerpania inspiracji są ogromne. Choćby dlatego, że nigdy wcześniej w historii nie było takiej sytuacji, by można było czerpać z tak wielu źródeł. Coraz mniej jest sztywnych zasad, inspiracje gładko się przenikają w sposób, w jaki historycznie nie byłyby w stanie.

Wiele osób wieszczyło, że lata 90. i ich stylistyka nigdy nie będą miały prawa powrócić do łask. W Polsce kojarzyły się z kiczowatością, niedostatkami na rynku, a w konsekwencji korzystaniem jedynie z tego, co było dostępne. I teraz te same osoby łapią się za głowę, bo lata 90. wróciły i to ze zdwojona siłą.

Nie nam oceniać czy to źle czy dobrze, to temat na osobną dyskusję. Na ten moment dla nas ważny jest sam proces i to, jak możemy się w nim odnaleźć. A sposobów jest co najmniej dwa.

Eklektyzm

Czyli łączenie rzeczy, które na pierwszy rzut oka nie mają prawa razem zagrać. Łączenie niskiego z wysokim, galowego z codziennym, eleganckiego ze sportowym. Dostosowywanie swojego stylu do rytmu życia, które nie jest tak linearne i poukładane jak jeszcze kilka dekad temu.

Nie na darmo o eklektyzmie jako swoim ulubionym podejściu do stylu już trzy lata temu pisał Karol (z wpisem możesz zapoznać się tutaj). Zwrócił on uwagę, że jest on dobry dla każdego, o ile nie jest wymówką do łączenia rzeczy z totalnie różnych światów (jak np. marynarki smokingowe ze zwykłymi codziennymi spodniami).

Każdy z członków naszego zespołu wyrósł z młodzieńczej fascynacji klasyczną męską elegancją. Po czasie jednak zgodnie stwierdziliśmy, że zamykanie się na jedną tylko stylistykę jest nierozwojowe, sprzeczne z byciem twórcą i przede wszystkim nudne. Kilkuletnie eksplorowanie mniej popularnych stylów doprowadziło nas do jednej konkluzji – rzadko kiedy bywają one tak spójne i jednorodne, jak się na pierwszy rzut oka wydaje.

Wystarczy wspomnieć choćby amerykański styl uczelniany – preppy – który garściami czerpie z konwencji militarnych, choć na pierwszy rzut oka wydają się to być koncepcje zupełnie nieprzystające. Życie bywa przewrotne, a styl jest przecież elementem życia. Dlaczego w ramach preppy można spotkać kurtki m65, bluzy BDU czy militarne koszule? Z powodu męskiego pragmatyzmu, jak zawsze w sumie. Studenci prestiżowych uczelni w latach siedemdziesiątych po powrocie m.in. z Wietnamu zaznali wygody i użyteczności militarnych rozwiązań. Potem nie wyobrażali sobie swoich garderób bez rzeczy, które tak wiernie służyły im na froncie. W Polsce jednak preppy kojarzy się cukierkowo, stąd łączenie go z militariami często wywołuje zdziwienie.

Eklektyzm nie musi oznaczać zawsze krzykliwości. Jest jeden prosty sposób, by nawet osoby o bardziej konserwatywnym podejściu do tematu stylu mogły zaznać tej formy stylistycznej zabawy.

Utylitaryzm

Tu z kolei odwołujemy się do podstawowej cechy większości elementów męskiej szafy, które przetrwały próbę czasu, zmieniające się okoliczności i trendy. Jedne rzeczy stają się klasykami, a inne nie i dzieje się tak z konkretnego powodu. Utylitaryzmu, czyli nastawieniu na funkcjonalność i wygodę. Brzmi męsko, nieprawdaż?

Nie na darmo kapsułowa garderoba jest w naszej ocenie idealna dla współczesnych mężczyzn, bo wpisuje się w ich oczekiwania. Lwia część męskich klasyków charakteryzuje się bowiem podobnymi parametrami, takimi jak:

  • prosty fason (nierzadko militarnie inspirowany)
  • bazowy kolor, który łatwo zestawia się z innymi (bazowymi, jak i mniej)
  • unikalne, funkcjonalne detale (duże kieszenie field jacket, sztormowy kołnierz trencza, podpinany kołnierzyk w koszula OCBD)

Do tego dochodzą też technologie. Czasem spektakularne, a czasem mniej, ale zawsze nastawione na zwiększenie komfortu noszenia, przedłużenie żywotności, czy nadanie unikalnych właściwości.

W żadnym innym elemencie garderoby na przestrzeni ostatnich dekad nie dokonała się tak duża rewolucja, jak ma to miejsce w butach typu sneaker.

Sneakerhead – człowiek z głową w butach

Co ciekawe, kultura kolekcjonerów butów, gdyż właśnie sneakerheadem się taką osobę nazywa, nie zaczęła się od rewolucyjnych technologii, czy przekroczenia granic komfortu. A od czego się właściwie zaczęła? Od… Znanej gwiazdy sportu, najlepszego zawodnika swoich czasów.

Od Michaela Jordana i jego linii obuwia koszykarskiego, która po prostu rozbiła bank w latach dziewięćdziesiątych (i od tamtego czasu tylko nabrała rozpędu).

Temat podłapała raptownie rozwijająca się kultura hip-hopu i, epatując swoimi charakterystycznymi stylówkami, na trwałe ustanowiła sportowe obuwie jako coś pożądanego. Coś, wokół czego buduje się swój wizerunek. Po 30 latach trend nie tylko nie zaniknął w USA, ale już kilkanaście lat temu zaczął się rozszerzać na cały świat.

Nie jest to pierwszy raz, gdy coś takiego się dzieje. Wcześniej taką samą ekspansję zaliczyły ubrania robocze, przenikając swobodnie z fabryk, zakładów i budów wprost do garderób mieszkańców miast. O ubraniach wojskowych już wcześniej wspominaliśmy w kontekście stylu preppy. Oczywiście nie sposób tutaj nie wspomnieć klasycznych ubrań sportowych, których echa wybrzmiewają w kolekcjach, a nawet całych markach po dziś dzień.

Ciekawa jest natomiast pewna zależność, która występuje za każdym razem. Wszystkie te rewolucyjne trendy początkują ostatecznie nie potrzeby, nie okoliczności, ale ludzie. Charyzmatyczne postacie, które odważnie podejmują temat i wyznaczają kolejny inspirujący krok.

Buty 4F x RL9

Punktem wyjścia do dzisiejszych rozważań jest premiera pierwszego modelu butów 4F, inspirowanego stylem, marką osobistą i osiągnięciami Roberta Lewandowskiego. Możemy śmiało stwierdzić, że gdyby RL9 był butami, to prawdopodobnie byłby on właśnie takimi.

Szerzej o stylu Roberta Lewandowskiego mówił Dawid w naszym filmie na Youtube. Zapraszamy do obejrzenia go w całości, bo jest to tym razem zupełnie inny materiał od tego opublikowanego na blogu:

Styl Roberta Lewandowskiego – analiza

Jest to idealna propozycja dla osób, które cenią sobie minimalizm, miejski szyk, jak również wygodę.

W kwestii designu wyraźnie widoczne są motywy piłkarskie. Cholewka butów wykonana jest z jednego dużego kawałka skóry, przez co prezentuje się dość minimalistycznie. Podeszwa buta jest gruba, inspirowana tymi z lat 90-tych, ale dostosowana do współczesnych standardów. Linie na jej spodzie odwzorowują rozmieszczenie korków w profesjonalnych butach piłkarskich. Same buty niezwykle łatwo się wkłada i zdejmuje dzięki rozwiązaniu slip-on oraz 9 eyeletom-taśmom, przez które przewiązane są elastyczne sznurówki w dwóch kolorach. Ciekawym detalem jest uhonorowanie słynnego rekordu Lewego – strzelenia pięciu bramek w dziewięć minut – poprzez wyróżnienie pięciu taśm kontrastowym kolorem.

W przypadku ekstralekkiej podeszwy typu EVA zastosowano dodatkowo technologię X-PERIENCE Foam, czyli specjalnej pianki, która z czasem dopasowuje się do stopy noszącego, zapewniając większy komfort. Śmiało można stwierdzić, że buty spod szyldu 4F x RL9 umiejętnie łączą miejski design z zaawansowanymi technologicznie rozwiązaniami butów performance’owych (czyli przeznaczonych do uprawiania sportu).

Ale to nie wszystko!

Dziś, czyli 5.05  o godzinie 12:00 wystartowała sprzedaż edycji specjalnej 200 par (100 w kolorze czarnym i 100 w kolorze białym), której klienci mogą liczyć na wyjątkowe doświadczenie zakupowe. Modele z tej edycji, poza cechami opisanymi wcześniej, będą posiadać:

  • unikalny, złoty numer seryjny od 1 do 100 umieszczony po wewnętrznej stronie języka;
  • podpis Roberta Lewandowskiego wytłoczony na zewnątrz języka;
  • Wkładki z specjalnymi napisami (Right is Left / Left is Right)
  • Odręczny autograf Roberta Lewandowskiego na komplimentce dołączony do opakowania.

Regularna kolekcja trafi do sprzedaży już niebawem.

Eklektyzm i utylitaryzm w wydaniu Dandycore

Tworząc zaprezentowane we wpisie zestawy, inspirowaliśmy się dwoma opisanymi wyżej koncepcjami. Z tego powodu w stylizacjach znalazły się zarówno absolutne męskie klasyki, jak i rozwiązania bardziej wyraziste, czerpiące ze współczesnej mody ulicznej. Wybór Adama jako modela był w tym przypadku dość oczywisty. Nikt inny bowiem w naszym zespole nie balansuje tak dobrze na krawędzi stylistyk (jego parkourowa przeszłość może mieć z tym coś wspólnego).

Colour blocking

4F RL9 buty czarne Dandycore ponadczasowość colour blocking

Colour blocking to metoda budowania stylizacji w oparciu o bloki kolorów i niskie kontrasty. W parze idzie często minimalistyczne podejście do wykorzystywanych elementów. Kto śledzi nasze poczynania od dawna ten wie, że jak gdyby Adam Ptak miał być swetrem, to były golfem. A jako że potrafi on nosić go do wszystkiego, to nie dziwne, że w najprostszej ze stylizacji wykorzystał właśnie swojego najwierniejszego dzianinowego druha.

Użyteczność i uniwersalność

4F RL9 buty białe Dandycore ponadczasowość trencz utylityrazym

Mówisz trencz – myślisz użyteczność i uniwersalność. Jeśli tak, to myślisz podobnie do nas, bo to właśnie te dwie cechy sprawiają, że jest to okrycie szalenie wszechstronne, doceniane zarówno przez zwolenników elegancji, jak i streetwearu. W tej stylizacji Adam starał się zawrzeć tę właśnie dualistyczną naturę płaszcza, który do mody codziennej przywędrował z okopów.

4F RL9 buty białe Dandycore limited edition

Sportowa elegancja

4F RL9 buty białe Dandycore ponadczasowość sportowa elegancja

Czy się to purystom podoba czy nie, to współcześnie pod pojęciem sportowej elegancji najczęściej rozumie się miksowanie współczesnych elementów eleganckich ze współczesnymi elementami sportowymi. Stąd zamiast tweedów i sztruksu mamy lekki, wiosenny zestaw, idealny do wygodnego przemierzania miasta.

4F RL9 buty czarne Dandycore

Wieczny student

4F RL9 buty białe Dandycore ponadczasowość wieczny student

Nie trzeba być studentem prestiżowej amerykańskiej uczelni, by móc nosić collegową bomberkę. Co więcej, nie trzeba być nawet w wieku studenckim! W ostatnim czasie ten element garderoby przezywa swój istny renesans. I dobrze, bo mało jest tak wdzięcznych i łatwych do wkomponowania w codzienną, podstawową garderobę rzeczy, jak dwukolorowa letterman jacket.

Bitwa na zestawy – głosowanie!


Jesteśmy ciekawi Twoich przemyśleń na tematy, które poruszyliśmy w tym wpisie, więc podziel się nimi w komentarzach. Dziękujemy 4F za wsparcie tego materiału i już teraz możemy zdradzić, że w kwestii naszej współpracy nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa.

Do następnego!