Partnerem materiału jest marka Atlantic
W głowie wielu stylowych mężczyzn często pojawić się może pytanie: “Jak nosić casualowy zegarek?”. Wbrew pozorom, nieformalne zegarki poruszają się po długiej osi czasu, a te bardziej współczesne to kwestia ostatnich pięćdziesięciu lat i to w historii właśnie warto szukać stylowych inspiracji.
Czasomierze tego typu mają obecnie na rynku znacznie ciężej niż wtedy, głównie z uwagi na obecność smartwatchy i smartbandów, które zastępują dawne rozwiązania nowymi funkcjonalnościami. Jest jednak rzecz, w której klasycznie codzienny zegarek będzie mieć zawsze przewagę. Charakter.
Jak nosić casualowy zegarek? Zobacz film na naszym kanale!
Jak nosić casualowy zegarek na bransolecie?
Tego z pewnością nie można odmówić bransolecie, w którą wyposażona jest część klasycznych zegarków nieformalnych. W kwestii stylu, poza bardzo formalnymi okazjami, na które wypada nosić zegarek na pasku, bransoleta jest kwestią wyłącznie osobistą. Wiele modeli wygląda zjawiskowo w otoczeniu gładkiego metalu i aż trudno sobie je wyobrazić w zestawieniu z paskiem ze skóry. Na plus na pewno trzeba zaliczyć o wiele łatwiejsze i bardziej precyzyjne dopasowanie do nadgarstka.
Wiele osób ma awersję do tego typu zapięcia, ale zupełnie niepotrzebnie. Owszem, na rynku jest wiele krzykliwie wyglądających zegarków, lecz to wyłącznie kwestia bogatego wyboru dla wielu grup docelowych. Ciekawych propozycji na bransolecie nie brakuje i nie braknie tak długo, jak tylko zegarki będą wciąż przy nas obecne. Ponadto, bransoleta kojarzy się mocniej z biżuterią, co dla wielu osób pragnących jakiegoś wyróżnika na nadgarstku może być istotną zaletą. Nie należy się tego wyróżniającego wydźwięku bać. Wręcz przeciwnie, bransoleta może być jak błysk w oku, jak refleks rzucany przez rogi okularowych opraw. Potrafi skutecznie przyciągnąć uwagę i umiejętnie skierować ją na całe swoje otoczenie.
Uniwersalność ponad miarę
Na początku skupmy się na kwestii dla nas najistotniejszej, czyli ubioru. Zegarki na bransolecie tylko pozornie są trudne w noszeniu. W rzeczywistości stylizacje z nimi obejmują szereg różnych rozwiązań dla większości ludzi. Odkryliśmy, że nadadzą się do luźniejszych stylizacji smart-casualowych, super wpiszą się w styl preppy, casualu, zwłaszcza w trybie basic, athleisure, a nawet streetwear.
Uff! Dużo tego, prawda? Jednak nie tak szybko! Im bardziej wyjątkowy design koperty i tarczy, tym ciężej go właściwie zestawić. Na szczęście też, poprzez obniżenie formalności, w grę wchodzi też większa swoboda i dowolność. Czasem trzeba więc po prostu postawić na intuicję i zainspirować się samym wyglądem tego szczególnego akcesorium, wsłuchać się w delikatny rytm wskazówek i dać się trochę ponieść wyobraźni.
Aktor (nie)jednej roli
Gładko przejdźmy zatem do ról głównych. Gwiazdami dzisiejszego wpisu są dwa nowe modele marki Atlantic: Timeroy na ciekawym perforowanym skórzanym pasku oraz Timeroy CS Chrono z bransoletą. Ta sama linia, nieco inne koncepty, oba jednak utrzymane w modnym retro w nieco odświeżonej formie.
Już na pierwszy rzut oka widać, że Atlantic nie boi się zmian, zachowując jednocześnie clue swojego dziedzictwa. 50 lat po premierze pierwszych Timeroy’ów prezentuje kopertę bardziej minimalistyczną i kompaktową, ale wciąż nietracącą swojego „żółwio” obłego charakteru. Prosta, pozbawiona zbędnych szczegółów, ale bardzo kontrastowa tarcza pięknie uzupełnia gładki wierzch koperty.
Szczególną kwestią w przypadku zegarków o sportowym charkterze jest tachymetr. Można go zobaczyć na zewnętrznym brzegu tarczy lub na wierzchu koperty. Dzięki jego funkcji można obliczyć prędkość z jaką się poruszamy. W przypadku omawianych zegarków tachymetr jest obecny w wersji CS Chrono, gdzie dyskretnie umiejscowiony został na samym brzegu tarczy. W bazowej wersji postawiono już na nie rozpraszający basic, utrzymany w dokładnie tej samej stylistyce.
Zegarki Timeroy to kawał historii. W obliczu wielkiego zwrotu mody w kierunku neoretro rodem z lat 70 i 80, Atlantic wstrzelił się idealnie w panujące trendy. Konstrukcja zbudowana pięćdziesiąt lat temu trzyma fason do dziś, a subtelne nawiązania do dziedzictwa marki tylko pomagają w ugruntowaniu klasyki, z którą mamy doświadczenia właśnie teraz, w 2021 roku. Wszystko tu gra. Oldschoolowe, charakterystyczne dla dawnych modeli Atlantica „A” nad centrum tarczy, ustawione symetrycznie względem datownika, proste i nienachalne wzornictwo, zakończone krótkimi uszami, w pełni zabudowane mocowanie paska/bransolety, a także nasycony detalami grawer na wieku.
Nie zatrzyma nas nic
Jak już wspomnieliśmy, do neoretro jednak trzeba mieć rękę i przywyknąć do pewnego rodzaju wolności. Poruszając się w sztywnych ramach męskiej mody, wpadając nagle w te mniej restrykcyjne rejony, można czasami się zachłysnąć i nie wiedzieć, w którym kierunku podążyć. Niemniej, takiej wolności też czasem pragniemy. Tej, która pozwala nam na swobodny oddech, na bycie sobą, bycie kimkolwiek chcemy i dokładnie wtedy, gdy tego chcemy. Moda to przecież w dużej mierze dobra zabawa i swoboda wyrażania siebie.
Możliwość pracy z zegarkami Timeroy była więc dla nas niemałym wyzwaniem i wspaniałą odskocznią, dzięki której mogliśmy złapać ten bezcenny świeży oddech wolności.
Jak nosić casualowy zegarek? – Bitwa na zestawy!
Jak nosić casualowy zegarek? – Piotr
Zestawy, które skomponowałem były dla mnie ciekawą zabawą. Po raz pierwszy od chyba zawsze musiałem wkomponować w swoją garderobą element o kolorze czarnym. Mimo że czasem zdarzało się słyszeć, że fajnie bym w nim wyglądał, to dopiero teraz spróbowałem. I zaczynam to lubić. Dla mnie czarny jest kolorem jednocześnie uniwersalnym i wybijającym się poza moje dotychczasowe kolory. Pasek od zegarka, mimo że sam w sobie nie jest dużym elementem, jest czymś, co potrafi mocno przyciągać uwagę. Postanowiłem postawić na zestaw, który będzie bezpieczny, ale dobry. Mamy tutaj basicowy zestaw, na który składają się tylko zegarek z czarnym paskiem, czarne spodnie i t-shirt w kolorze zielonym komponujący się z butami. Bardzo polecam wam taką stylistykę jeśli nie wiecie co wam się podoba, bo są to zestawy ekstremalnie proste do skomponowania. Najłatwiej jest też w nich eksperymentować, do czego również was zachęcam. Nic tak nie cieszy jak odkrycie czegoś, co wbrew pozorom wam się podoba.
Przez większość swojego życia hołdowałem zasadzie – jasna koszula, ciemna marynarka. Ale podobnie jak z czarnym kolorem, i tu postanowiłem cos zmienić.
Nie wiem czy wy również macie takie wrażenie, ale dla mnie wygląda on… biznesowo. Gdybym miał wybierać się na konferencję czy spotkanie, to prawdopodobnie ubrałbym się właśnie tak. Mamy tu jednocześnie zaznaczenie formalności, jak i pokazanie umiejętności wyjścia poza ramy.
Moją ulubioną częścią tego zestawu jest koordynacja kolorystyczna. Poruszamy się tylko w obszarze szarości, granatu i brązu. Relacja jest jednak nie tylko między ubraniami, ale też akcesoriami. Zegarek ma swoje odzwierciedlenie zarówno w marynarce czy koszuli, ale też w przypince Dandycore, którą można było uzyskać wspierając w crowdfundingu naszą książkę “Męska szafa”.
Jak nosić casualowy zegarek? – Dawid
Myślę – klasyczny zegarek o swobodnym charakterze – mówię: styl marynistyczny. Bo jakżeby inaczej, kiedy mamy do czynienia z tak wyraźnym kolorystycznym zestawieniem srebra, niebieskiego i czerwonego.
Oprócz zegarka wprost z pokładu statku urwała się koszulka w charakterystyczne, poziome pasy, jak również lekkie buty żeglarskie. I tutaj mam dla was dwie ciekawostki: Czy wiedzieliście że marynarskie koszulki w paski inspirowane były ludzkimi żebrami i jako takie miały za zadanie odpędzanie złych morskich duchów? Charakterystyczne żłobienia podeszew boat shoes, zapewniające im przyczepność inspirowane były łapami cocker spaniela właściciela marki Sperry, która wprowadziła je na rynek, jak i do męskiej mody. Jak zwykle okazuje się, że w męskim stylu rzeczy nie biorą się same z siebie, a stoi za nimi historia.
Całość zestawu uzupełniają granatowe spodnie z kory, co prawda na naszym rynku trudnodostępne, ale niezwykle wygodne i charakterne. Jest też słomkowa marynarka z lnu, idealna na wieczorne wyjście na spotkanie ze znajomymi w beach barze.
Skoro model Timeroy jest inspirowany latami 70-tymi, to ja także postanowiłem się nimi zainspirować. A nie ma chyba drugiego tak seventiesowego i wpisującego się w nowoczesne rozwiązania jak polówka z dzianiny.
Wygoda i styl, zwłaszcza na ciepłe dni, bo bawełniana dzianina z wyraźną fakturą jest ogromnie przewiewna, plus stanowi o wiele ciekawszą alternatywę dla klasycznych koszulek polo wykonanych z bawełnianej piki. Granat dobrze łączy się z czarnymi akcesoriami, więc model Timeroy z czarną tarczą i na czarnym pasku był w tym przypadku oczywistym wyborem.
Szerokie spodnie to coś do czego trzeba mieć “cojones”, bo zdecydowanie wybijają się na pierwszy plan. Wystarczy jednak dać im szansę, by przekonać się o ich wygodzie i świetnym wyglądzie.
Może znajdą się wśród was tacy, którzy zaprotestują, że nie można łączyć czerni i beżu, bo to przecież odcień brązu? Jak nie można, przecież połączyłem. 🙂
Jak nosić casualowy zegarek? – Adam
Jak to w zespole bywa – ile osób, tyle podejść do tematu. W moim przypadku postanowiłem zainspirować się kolorystyką pokazanych w materiale zegarków. Zegarek na bransolecie nie jest dla mnie nowością, aczkolwiek z tak pięknie morską paletą jeszcze nigdy się nie miałem do czynienia. Aż do teraz. Ale moment, morska paleta? Duże akweny, a w szczególności morze zawsze będzie mi się kojarzyć z wakacjami, ze spokojnym czasem pełnym wytchnienia od codziennych zmagań. Za mały kontrast między koszulą, spodniami a butami? Cyk, dorzucamy szary kontrastowy pasek, odkryte kostki i jedziemy dalej. Zero przejmowania się bzdurami. Spokój i relaks.
Wystarczył jeden rzut okiem na kontrastową, momentalnie przykuwającą wzrok paletę barw wyłaniającą się śmiało z pudełka i od razu wiedziałem, do czego bym ten zegarek założył. Czas na mocniejsze klimaty. Popularne również w latach 70. bomberki to coś, co na stałe wdarło się do klasyki ubioru, i to nie tylko męskiego. Stawiam na taką z wielkim naszytym wzorem na plecach, niech mnie dobrze widzą. Nieco pstrokate upierzenie zestawiam więc z niemal identycznymi barwami zegarka, wtapiając ich moc prosto w siebie. Czarne bojówki osadzone na jasnych, bijących kontrastem trampkach, dopełniają śmiałości, dając mi też pewne wyzwolenie. Na ten moment nie trzeba mi nic więcej.
Jak nosić casualowy zegarek? – Karol
Początkowo byłem przekonany, że stoi przede mną trudne wyzwanie, bo moja garderoba ma dość określony profil stylistyczny. W pewnym momencie zrozumiałem, że w przypadku tego zegarka chodzi o aktywność, gotowość do działania i to poczucie, że w sumie możesz wszystko. I w takim wypadku zadanie stało się o wiele prostsze.
Zegarek na bransolecie do razu skojarzył mi się z klasycznymi “nurkami”, a od tego bliska droga do stylistyki preppy, która garściami czerpie ze sportów wodnych. Myślę, że większość elementów i wariantów tej estetyki, pod warunkiem, że nie będzie w wydaniu katalogowo-grzecznym, będzie pasowała do tego czasomierza. Pomyślcie sami, niepokorni studenci z najlepszych uniwersytetów i kadra naukowa, która realnie bierze udział w projektach i badaniach, które mają zmienić świat. No przecież to zgrywa się idealnie.
Z zegarkiem w wersji na czarnym skórzanym pasku poszło jeszcze szybciej. Moje zamiłowanie do kultury USA od razu umieściło go na nadgarstku faceta, który zawsze bierze sprawy w swoje ręce, zdecydowanego indywidualisty, eksperta w swoim fachu. Dlatego typowo workwearowe elementy takie jak denimowa kurtka czy wysokie buty, które tak jak ten zegarek wytrzymają wszystko na co wystawi je ich właściciel wydały mi się naturalnym połączeniem. Denimową kurtkę spokojnie można wymienić na skórzaną, a pod spód dać flanelową koszulę. I nadal będzie to bardzo spójne.
Jak nosić casualowy zegarek – Ty decydujesz, kto wygrał tę bitwę!
Tradycyjnie zapraszamy do rozsądzenia który z nas najlepiej poradził sobie z zadaniem stylizacji z casualowymi zegarkami:
Pozdrawiamy serdecznie!
ilosc wpisow oraz ich zawartosc w ostatnim czasie pokazuje, ze albo nie macie juz panowie za bardzo pomyslow, albo czasu na prowadzenie tego bloga.
Panie, trzeba książek doglądać, po lumpeksach chodzić za towarem do sklepu- czas nie guma od majtek- nie rozciąga się…
Niestety po prawie dziesięciu latach prowadzenia działań w Internecie formuła blogowa dotarła do ściany w postaci stale spadającej liczby osób zainteresowanych treściami pisanymi. Kiedy na szalach położymy koszt czasu potrzebnego do przygotowania wpisu i “zwrot” z tej inwestycji, to niestety bilans jest wybitnie niekorzystny. Naszym głównym medium stał się kanał Youtube i to na nim się skupiamy, stąd i mniejsze zaangażowanie w tworzenie wpisów. Plus z samego tworzenia treści nie da się wyżyć, trzeba mieć zabezpieczenie, dlatego komentarz wyżej o doglądaniu sprzedaży książek i towarowania sklepu Secondhand Dandy jest trafny 🙂
~Dawid
Hej, rozumiem, ze youtube jest medium dla was duzo korzystniejszym, na pewno widzicie to w swoich statystykach. Na yt duzo latwiej trafic na was z przypadku, wiec latwiej o nowych widzow, ktorzy jeszcze nie slyszeli o weselnych spodniach pomylonych z akordeonem…
Z drugiej strony ciezko spodziewac sie ze ktos bedzie komentowal wpisy skoro te pojawiaja coraz rzadziej.
Nie bardzo tez wiem jaka jest wasza grupa docelowa? Studenci ASP i informatycy :)???