Tak, my też trochę jeszcze nie dowierzamy, ale to prawda!
Książka “Męska szafa – instrukcja obsługi” – start oficjalnej sprzedaży!
Książka “Męska szafa. Instrukcja obsługi” jest już dostępna za pośrednictwem oficjalnego sklepu Dandycore! Jeśli jeszcze jej nie macie, to od zakupu dzieli Was kilka kliknięć 😉
***
Można by rzec: co to był za kwartał! Trzy miesiące pracy, masa stresu i walki z czynnikami, na które nie mieliśmy bezpośredniego wpływu, ale w końcu możemy powiedzieć – MAMY TO! Nasz pomysł na książkę, który dzięki Waszemu wsparciu zyskał ponad 27 000 zł finansowania na portalu wspieram.to stał się ciałem. A właściwie papierem w twardej oprawie, z którego jesteśmy mega dumni 😀
Czym i dla kogo jest książka “Męska szafa – instrukcja obsługi”?
Gdybyśmy mieli kontekstowo i obrazowo porównać do czegoś naszą publikację, to chyba najlepiej byłoby porównać ją do świątecznej paczki, w której:
- główną zawartością jest 60 rzeczy, tworzących uniwersalną męską kapsułową garderobę, w ramach której stworzyć można co najmniej 100 różnorodnych zestawów, rozpiętych między smart casualem, a stylami bardzo nieformalnymi (jak np. workwear czy streetwear)
- dopełnieniem jest ponad 100 stron merytorycznych artykułów, które przybliżają najważniejsze kwestie na początku drogi z męskim stylem (np. charakterystyka poszczególnych stylów w męskiej modzie, rodzaje wzorów i materiałów, czy wytyczne co do dopasowania poszczególnych rzeczy), a i bardziej doświadczonym graczom na pewno się przydadzą
- to wszystko zaś zapakowane jest w piękną formę, o której nie boimy się powiedzieć – jedna z najładniejszych książek tego typu na polskim rynku, jeśli nie jedna z najładniejszych w ogóle;
Pierwszy etap prac zrelacjonowaliśmy w artykule: “Wydaj z nami książkę “Męska szafa – instrukcja obsługi”.
Dziś podzielimy się z wami tym, co działo się po zakończeniu projektu crowdfundingowego. Zapnijcie pasy, bo wydarzeniami z tej historii można by obdzielić spokojnie kilka innych.
Październik i listopad 2019 – czas oczekiwania, burzy i naporu
Kiedy 18.10 kończył się nasz projekt, książka była już w druku. Pierwotny termin dostawy gotowego pierwszego nakładu w ilości 1000 sztuk został wyznaczony na 12.11. W założeniu wszystko wyglądało idealnie – kończymy kampanię, pracujemy regularnie nad treściami, na początku listopada rozsyłamy książki do wspierających, by po dwóch tygodniach od tego momentu ruszyć z regularną sprzedażą. Jak się miało okazać, plan dosyć szybko musiał zostać poddany gwałtownej modyfikacji.
Piątek, 8.11.2019, godzina 8:30. Telefon od kuriera. Książki będą tego samego dnia.
Wszyscy członkowie zespołu odrywają się od swoich zajęć i ruszają do mieszkania Dawida, gdzie będzie mieścił się “magazyn”. Cały nakład przyjeżdża około 11:00, rozpakowanie go i dostarczenie na trzecie piętro zajmuje mniej niż pół godziny.
Fizycznie zmęczeni, ale podekscytowani jak chyba nigdy wcześniej, siadamy do stołu i dokonujemy wspólnego unboxingu kilku losowych kartonów. Emocji jest masa, bo przecież to moment, na który tak bardzo czekaliśmy. Moment, w którym idea naszej książki doczekała się realizacji na którą zasługu…
Możesz zrobić wszystko jak należy, a i tak przegrać
Z każdą przewracaną stronę emocje tylko rosną, ale zmienia się ich barwa, dokładnie tak, jak w filmie “W głowie się nie mieści”. Radość ustępuje gniewowi. Moglibyśmy się w tym miejscu rozpisać, ale lepiej będzie, kiedy sami przekonacie się co ukazało się w tamtym momencie naszym oczom:
To, co widzicie, to tylko najbardziej widoczne błędy, na jakie natrafiliśmy podczas przeglądania ponad dwustu egzemplarzy. Na początku byliśmy pełni gniewu i sfrustrowani. Potem wspomniane emocje ustąpiły miejsca poczuciu, że zostaliśmy okradzeni z najfajnieszego momentu spotkania z efektami naszej trudnej, niezwykle intensywnej pracy. Było to tym bardziej bolesne, że na poziomie projektowania książki nie został popełniony ANI JEDEN poważny błąd. Wybraliśmy dobre kolory, żadne ze zdjęć nie okazało się zbyt niskiej jakości, a cały layout utrzymał fason i prezentował się bardzo dobrze. Jedyne co nie grało, to sposób, w jaki to wszystko zostało przelane na papier.
Koordynator, który pomagał nam w kontaktach z drukarnią, patrząc na te zdjęcia stwierdził, że wszystko, co może pójść źle w przypadku wydruku książki, poszło w naszym przypadku źle. 12.11 cały nakład został od nas odebrany i zareklamowany. Pytając o powody takiego stanu rzeczy, otrzymaliśmy informację, że wszystkiemu winny był pośpiech jak i braki w zaopatrzeniu drukarni w papier. Po otrzymaniu pozytywnej decyzji o rozpatrzeniu reklamacji, termin dostawy nowego wydruku wyznaczono na 29.11.2019. Czyli w dniu Black Friday, przed którym standardowo zarywamy nockę, by dostarczyć Wam najlepsze okazje. Nie dało się trafić gorzej.
Wyjście na prostą, ale jednak nie do końca
Jak miało się później okazać, za drugim podejściem udało się osiągnąć zakładany efekt. Na celebrowanie nie mieliśmy jednak zbyt dużo czasu, bo w wyniku problemów z wydrukiem zaliczyliśmy ponad dwutygodniowe opóźnienie. W efekcie zamiast działania wedle takiej sekwencji:
pakowanie wysyłek dla wspierających → prace nad postawieniem sklepu → start oficjalnej sprzedaży
zostaliśmy zmuszeni do działania w sposób, który zakładał robienie tych rzeczy JEDNOCZEŚNIE, mając z tyłu głowy też to, że musimy opublikować zarówno zestawienie okazji na Black Friday, jak i pomysłów na świąteczne prezenty. Aż chciałoby się powiedzieć: Shit, here we go again…
W przeciągu tygodnia:
- spakowaliśmy w kartony z recyklingu (przekonując się jak niewdzięczny z realizacji był to pomysł) ponad 150 zamówień; od razu też je nadaliśmy
- przygotowaliśmy materiały wizualne, które posłużyły do wypełnienia treścią naszego sklepu
- przy współpracy z Shoper.pl – największym dostawcą systemu e-commerce oraz wielu innych aplikacji i usług, które są przydatne w prowadzeniu własnego sklepu, zwłaszcza tak początkującym jak my, postawiliśmy naszą witrynę sklep.dandycore.pl, poprzez którą do dziś swój egzemplarz nabyło już ponad 250 osób.
- stworzyliśmy szereg kreacji reklamowych na Facebooka i Instagrama
- dostarczyliśmy jednemu z Czytelników paczkę do rąk własnych, gdyż okazało się, że mieszka niecały kilometr od miejsca składowania książek
- podjęliśmy współpracę z magazynem Imker, który w ekspresowym tempie rozsyła wszystkie zamówione przez was paczki
Teraz przed nami ostatni tydzień szału przedświątecznej gorączki. Z jednej strony nie ma lepszego momentu na sprzedaż produktu, który idealnie nadaje się na podchoinkowy prezent. Z drugiej jednak sprzedaż świąteczna to ogromna konkurencja i sklepy licytujące się na promocje.
A w tym wszystkim my.
Czterech dandysów, których marzeniem było samodzielnie stworzyć niezwykle praktyczną książkę o stylu, która zbierze wszystkie podstawowe kwestie i da uniwersalne rozwiązania każdemu mężczyźnie.
Bez promocji wydawnictwa. Bez ogromnego wsparcia mediów. Za to z werwą i pasją do działania i targetem 1000 książek, które musimy sprzedać, by móc na spokojnie myśleć o przyszłości naszego projektu.
I w tym działaniu, tak jak nigdy wcześniej, potrzebujemy Waszej pomocy.
Zróbcie coś, o co rzadko zdarza nam się prosić – udostępnijcie informację o naszej książce w swoich social mediach. Podeślijcie link znajomemu, który może być tą książką zainteresowany. Podzielcie się wrażeniami z lektury, jeśli jesteście już po niej (chociażby za pośrednictwem portalu lubimyczytać). Wrzućcie zdjęcia zestawu zainspirowanego książką, albo pochwalcie się posiadaniem naszej publikacji, tagując wspomniane zdjęcia oficjalnym hashtagiem projektu – #meskaszafa.
Każda wzmianka o naszym projekcie książkowym daje szansę dotarcia do osób, które naprawdę tej książki potrzebują. Nie tylko dlatego, że chcemy ją sprzedać. My naprawdę wierzymy, że jest to pozycja, która może odmienić styl i życie wielu polskich mężczyzn. To, czy odmieni, zależy tylko od nas, członków społeczności Dandycore.
Polecaj naszą książkę i zarabiaj!
Za wszelkie polecenia zakończone zakupem chcemy odwdzięczyć się Wam nieco bardziej wymiernie, aniżeli tylko słownie. Wraz z Webepartners uruchomiliśmy program afiliacyjny, w którym, jeśli polecicie komuś książkę i ta osoba kupi ją za pośrednictwem wygenerowanego przez Was linka, otrzymacie za to 10% wartości całego zamówienia!
Wielokrotnie wspominaliśmy, że Wasze zaufanie i sprzedaże wygenerowane za pośrednictwem linków afiliacyjnych umieszczonych na Dandycore wydatnie przyczyniają się do rozwoju strony. Dziś możecie sami przekonać się o tym, czy afiliacja okaże się odkryciem także i dla Was. Dołączyć do naszego programu partnerskiego możecie nawet w sytuacji, gdy nie macie strony internetowej, gdyż wystarczy sam profil na FB albo Instagramie.
Więcej informacji czeka na Was na stronie: https://webepartners.pl/programy-partnerskie/sklep-dandycore/
Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy z góry za okazane wsparcie, niezależnie od jego formy.
Zespół Dandycore