Partnerem materiału jest Helikon-Tex
“To Ty jesteś lekiem na całe zło.”
Być mężczyzną, być facetem. Ktoś z Was słyszał kiedyś polecenie, byście w końcu się nimi stali? Żebyście nabrali masy, później poszli na siłownię albo zrzucili masę idąc na siłownię? Ogólnie ta siłownia wydaje się być lekiem na całe zło. Chociaż uważam, że więcej racji od tych wszystkich ludzi, którzy suszą Wam głowę jakimiś dziwnymi wyobrażeniami “bycia facetem” ma Krystyna Prońko. To Ty jesteś lekiem na całe zło. Ty sam. Nie musisz do tego wyglądać w określony sposób, naprawiać samochodu przy użyciu tylko WD-40 i taśmy klejącej oraz patroszyć ryby z wprawą mistrza sushi.
Być mężczyzną to znaczy zachowywać się w określony sposób. Być fair wobec otoczenia, wobec ludzi, wobec zwierząt, wobec planety. Tyle wystarczy. Chociaż nie, jest jeszcze jedna rzecz. Nie możesz pozwolić sobie wmówić, że masz się zachowywać w określony sposób, bo powiedział to jakiś internetowy mądrala albo grupa takich mądrali.
Od jakiegoś czasu całe Dandycore obrało taki życiowy azymut. Żyć po swojemu, wiedzieć, że można wiele i być dumnym z tego, kim się jest. Konsekwentnie redefiniujemy XIX-wieczne pojęcie dandyzmu, wprowadzając jego wzbogacone, współczesne znaczenie. Jako filozofii życia i podejmowania wyborów w zgodzie ze sobą, swoją estetyką, ale bazując na wypracowanych przez lata standardach i zasadach.
In DADPAT we trust
Po co ten nieco dziwny i przydługi wstęp? Bo dzisiaj pokażemy Wam rzeczy, które mogą Wam się wydawać radykalnie odmienne od tego do czego w związku z Dandycore przywykliście. Wspólnie z polską marką Helikon-Tex, do której sami zgłosiliśmy się z pomysłem scenariusza na film i wpis, a który to spotkał się z ich aprobatą i pełnym wsparciem powiemy Wam czym jest DADPAT – styl związany z kulturą broni i stylem wytworzonym w Stanach Zjednoczonych. Pokażemy Wam także jak pozmieniało nam się w głowie, kiedy wyszliśmy z własnej bańki.
Chciałbym jeszcze dodać, że parę lat temu kiedy to moje serce i umysł zostały zdobyte przez męską modę, elegancję i dandyzm wyobrażałem sobie siebie dziś siedzącego w skórzanym fotelu, w świeżo wyprasowanej białej koszuli, słuchającego jazzu na winylu prosto z Nowego Orleanu i czytającego mądrą filozoficzną książkę. La belle vita. Pisząc ten tekst piszczy mi jeszcze w uszach po death metalowym koncercie, siedzę w podartej flanelowej koszuli, a jutro pewnie będę robił coś totalnie innego. Pojutrze też.
Bo mogę. Bo chcę.
Pokazujemy Wam naszą rzeczywistość taką jaka jest, a nie taką jaką chcemy wykreować. Nasze materiały w końcu powinny pomagać Wam na co dzień, a nie w wyimaginowanych, idealnych sytuacjach.
Co więcej, całość zrealizowaliśmy w pełni po swojemu. Wymyśliliśmy sobie sesję w górskiej scenerii, wytwornicę dymu, morskie kontenery, prostą pirotechnikę i strzelanie z ostrej amunicji. I wszystko, absolutnie wszystko udało nam się przemycić w tworzeniu tego materiału.
Czym jest DADPAT?
DADPAT to styl, który wyewoluował w Stanach Zjednoczonych wśród ludzi, dla których druga poprawka do konstytucji gwarantująca prawo do posiadania broni jest świętością. DADPAT (od DAD – PATtern) to nieco ironiczne określenie stroju standardowo składającego się z kraciastej koszuli, często flanelowej (w wersji letniej będzie to koszula hawajska), jasnych denimowych spodni, tzw. dad jeans oraz obuwia o militarnym rodowodzie. Całość na zdjęciach w social media oczywiście uzupełniona jest toną oporządzenia taktycznego i ulubioną bronią palną noszącego.
Zacznijmy jednak od nazwy. Bo już sam jej źródłosłów jest charakterystyczny. DADPAT nawiązuje do nazw wojskowych wzorów kamuflaży takich jak jak kanadyjski CADPAT – pierwszy powszechnie stosowany kamuflaż cyfrowy albo amerykański MARPAT czyli wzór maskowania mundurów amerykańskich Marines.
“Tatowość” czy “tatowatość” tego stroju nawiązuje bowiem do wizerunku typowego amerykańskiego ojca. W kontekście militarnym została podpatrzona u operatorów jednostek specjalnych, którzy ochraniając wysokich rangą oficjeli musieli wyglądać trochę bardziej cywilnie i formalnie, by mniej rzucać się w oczy. Osobą, do której najczęściej odwołują się DADPATowcy, wskazując na jego oryginalną formę, jest Mike Vining.
Patrząc na niego nie sposób nie pomyśleć: co za uroczy, troskliwy i kochający ojciec! Pewnie weekendy spędza kosząc trawnik i gra w baseball z synem. Vining jednak znany jest bardziej z tego, że był ekspertem od materiałów wybuchowych podczas wojny w Wietnamie. Ponadto brał udział w pierwszych szkoleniach nowoformującej się jednostki, którą większość z nas zna jako Delta Force, uczestniczył w operacjach w Iranie i Grenadzie, zaliczył także tę pod nazwą “Pustynna Burza”. Na wojskową emeryturę przeszedł w 1999 roku z niesamowitym dorobkiem wizerunkowym, wieloma odznaczeniami za wybitną służbę i heroizm w jej trakcie oraz stopniem Sergeant Major. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć Vininga w akcji noszącego typowe DADPATowe ciuchy ochraniającego gen. Normana Schwarzkopfa podczas operacji Pustynna Burza.
Podobny ubiór jest widoczny na zdjęciach reportażowych z udziału prywatnych armii tzw. PMC w różnych konfliktach zbrojnych i działań jednostek specjalnych, które muszą wpasować się w cywilne otoczenie. Myślicie, że to wszystko? Otóż nie! Jest to na tyle wyraźne i charakterystyczne, że już dawno przeniknęło do popkultury. Gry video takie jak Army of Two, Call of Duty i Splinter Cell czy hollywoodzkie produkcje jak obie części Sicario, Triple Frontier, Hurt Locker, 13 hours: Secret Soldier in Benghazi obfitują w DADPATowe kreacje.
Styl tak amerykański jak tylko można – film
Więcej informacji na temat genezy i przyczyn powstania tego zjawiska znajdziecie w naszym filmie, do którego gorąco zapraszamy. Przy okazji, jesteśmy z niego naprawdę dumni.
Styl DADPAT w praktyce
Tymczasem wróćmy jednak do naszych historii. Zaczniemy od mojego życiowego eklektyzmu. Z materiału, w którym mówiliśmy o tym co jest w życiu ważniejsze niż ubrania mogliście się dowiedzieć, że moje gusta muzyczne są bardzo skrajne. I choć ostatnio oscylują głównie wokół black metalu oraz amerykańskiego folku, to nadal nie ma tygodnia żebym nie odpłynął na moment w rosyjską elektronikę czy chorały gregoriańskie.
Zatrzymajmy się jednak na tym amerykańskim folku. Przy okazji poprzedniego materiału z cyku #Prosto z USA mówiłem o moim upodobaniu do wszystkiego co amerykańskie. Przenosi się to również ma moje stylistyczne wybory. Workwear, military casual, preppy. Wiecie o co chodzi. Piotr na mój widok często wypowiada słowa: “wyglądasz jak redneck”. Uśmiecham się wtedy i odpowiadam mu fejkowym południowym akcentem, zupełnie jakbym wychował się w przyczepie i jeździł pickupem. Estetyka, filmowość i muzyka związana z takimi wyborami to jednak nie wszystko. To co noszę na sobie i ze sobą ma też ogromne uzasadnienie praktyczne. Obecna praca, rozpięta między ślęczeniem przy komputerze, szukaniem lokacji do filmów, realizacją tych filmów i wyskakiwaniem z okien w trakcie ich realizacji, determinują ubiór, który musi być wygodniejszy niż najlepiej skrojony garnitur. Bardziej praktyczny niż marynarka safari. Wytrzymalszy niż toporna płaszczowa wełna. Dlatego denimowe spodnie, casualowe koszule i wojskowe buty wygrały ze spodniami chino, koszulami ocbd i brogsami.
Jest jeszcze jedna rzecz. Moje EDC (everyday carry) z telefonu i portfela rozrosło się do noża, multitoola, latarki, zapalniczki i rękawiczek roboczych. Piotrek śmiał się z tego, że noszę to wszystko ze sobą tylko po to, żeby się fajniej czuć dopóki nie zaczęliśmy regularnie korzystać z całego tego “szpeju” podczas pracy. Z wojskowych butów też się śmiał dopóki nie okazało się, że w wielu warunkach są nie do przecenienia. Nadal pyta czy nie jest mi w nich za gorąco. Zresztą, wszyscy o to pytają.
Całe to EDC jest w pewnym momencie trudne do rozmieszczenia po całej odzieży, dlatego potrzeba do niego dedykowanych rozwiązań. Helikon-Tex pozwolił nam je przetestować. I co się stało? Przekonałem się, że poliestrowa koszula nie jest najstraszniejszą rzeczą na świecie, jeśli jest wykonana z wysokiej jakości tkanin technicznych, które nawet w upalne dni (a w takich kręciliśmy materiał i robiliśmy zdjęcia) dają odpowiedni komfort użytkowania. Nerka zaś może się doskonale wpisać w mój codzienny styl i na dodatek mieści całe moje EDC dzięki czemu łatwiej mi się funkcjonuje. Z racji tego, że owe produkty mają taktyczno-militarne podwaliny, ale stylistycznie są dostosowane do użytkowania cywilnego, w praktyce okazują się nomen omen są niesamowicie praktyczne. Rozwiązują problemy, o których nie wiedziałem. No a jak już je rozwiążą to codzienność wydaje się być prostsza. I najlepsze jest to, że nie przesadzam.
DADPAT w wersji na taktycznego filmowca
Wygrana z codziennością to jednak za mało. Wygrałem z czymś jeszcze. Ze sceptycyzmem. Zacznijmy od Piotrka. Już wiecie, że przeprosił się z całym tym złomem, który noszę po kieszeniach (teraz w nerce). Na dodatek miał okazję przetestować całe spektrum “taktycznych” rzeczy w codziennym użytkowaniu, a przede wszystkim w trakcie realizacji wszystkich naszych wspólnych projektów. Piotrek jest minimalistą i ciężko go przekonać do czegoś, co nie jest absolutnie niezbędne.
Produktom Helikonu się udało. Nagle różnego rodzaju torby, plecaki, nerki, wzmacniane spodnie i koszule z systemem intuicyjnie zaprojektowanych kieszeni okazały się więcej niż pomocne. Nawet zaczął ubierać rękawiczki do pracy. Bo pewniejszy chwyt. Bo podstawowa ochrona. Bo jakoś tak lepiej. Torba zaprojektowana z myślą o akcesoriach strzeleckich mieści cały nasz sprzęt, doskonale go porządkując i chroniąc, bo nie jest to po prostu nylonowy worek z zamkami. Niesamowicie funkcjonalny plecak bail-out-bag pełni rolę torby kiedy musimy pokonać z całym oporządzeniem większą odległość, a trzeba mieć przy okazji wolne ręce. Nerka służy nam najczęściej jako mini-torba na urządzenia dźwiękowe, a przy bardziej skomplikowanych operacjach związanych z nagłośnieniem idealna okazała się kamizelka chest-rig, w której teoretycznie powinno przenosić się magazynki. My przenosimy rekordery dźwięku.
Na dodatek dzięki zastosowanej cywilnej kolorystyce akcesoria te wtapiają się w codzienną odzież. Denimowa nerka wręcz zlewa się z dżinsami. Ot taka forma miejskiego kamuflażu.
Dandysi casual z DADPATowym akcentem
Mało? Dla mnie tak! Mimo że Dawid w ciągu ostatniego roku coraz rzadziej występuje w wersji krawatowej, to i tak z naszej czwórki najczęściej można go zobaczyć w takim anturażu. W związku z czym nawet casualowe wydanie Dawida obejmuje skórzane portfolio, weekender albo smart-casualową torbę z tkaniny łączonej ze skórą. I co się ostatnio stało? Nie rozstaje się z plecakiem EDC, który możecie zobaczyć na zdjęciach. Najlepiej niech sam Wam o tym opowie:
“Pewnie się trochę powtarzam, ale cóż poradzić, kiedy taka jest rzeczywistość; 75 % mojej pracy jako twórcy zajmującego się modą i męskim stylem życia to siedzenie przed komputerem. W efekcie, poza ustalonymi zdjęciowymi sesjami, okazji do noszenia się w sposób formalny jest dość mało. Tego, że siedzenie przed komputerem w dwurzędowym garniturze jest mało wygodne chyba zbytnio tłumaczyć nie trzeba.
Tak jak pisał Karol moje EDC jest dość obszerne (kalendarz, perfumy, portfel, notatnik to tylko jego podstawy), więc praktycznie nie ruszam się bez podręcznego bagażu. I o ile portfolio czy torba codzienna dobrze odnajdują się klimatach codziennej swobodnej elegancji, o tyle z casualem, zwłaszcza tym sportowo – ulicznym miałem problemy z dopasowaniem czegoś odpowiedniego. I wtedy mój wybór padł na model widoczny na zdjęciach.
Owszem, nie jest to egzemplarz, który odnajdzie się z koszulą czy swetrem. Kiedy jednak zdecydujemy się na zestaw składający się z nylonowej bomberki, t-shirta, jeansów i sportowych butów zgra się on z nim znakomicie. Czasami wystarczy nawet mniej elementów: flanelowa koszula, jeansy i casualowe chukka boots 😉
Dzięki temu plecakowi przekonałem się także, że powinienem rozejrzeć się za wersją, która będzie pasować do smart casualowych zestawów. Odpowiedni poziom stylu i wolne ręce? Odpowiedź jest tylko jedna – plecak, wykonany ze skóry, albo połączenia skóry i tkaniny.”
Last but not least. Adam. Tym razem stojący tylko i aż za obiektywem, no i ewentualnie na filmie dzierżący Steyr AUG. Adam od samego początku był entuzjastycznie nastawiony do produktów naszego partnera. W końcu estetycznie i funkcjonalnie są zbieżne z wyznawanymi przez niego zasadami techwearu. Rzeczywistość okazała się iść w parze z wyobrażeniami i obietnicami producenta. Akcesoria, takie jak torba czy doskonale dopasowane rękawiczki, znacznie ułatwiły mu pracę nad tym materiałem. A warunki były naprawdę nietypowe. Trochę krótko? Spokojnie, Adam rozwinie skrzydła w materiale dedykowanym techwearowi, który planujemy przygotować dla Was na jesień i tam będzie miał pełne pole do popisu.
DADPAT – podsumowanie
DADPAT i idące za nim rozwiązania są dla mnie estetycznym i praktycznym ukoronowaniem amerykańskiej myśli o codziennym funkcjonowaniu. Dobrze się czuję w tych ciuchach i mam świadomość, że są idealnie dopasowane do moich potrzeb. No i są naprawdę estetyczne, przynajmniej w moim pojęciu estetyki.
I co najważniejsze nosząc to wszystko nie wyglądamy jakbyśmy uciekli z wojska. Tylko ja wyglądam jak redneck. Ale to się nie zmieni. Don’t tread on me 😉
I żeby nie było, wszystkie rzeczy, które dostarczył nam Helikon-Tex wybraliśmy sobie sami. Wiedzieliśmy co może nam się przydać i co chcemy przetestować. Zostało nam narzucone absolutnie nic. Wolność pełną gębą jak na materiał o USA przystało!
Pozdrawiam serdecznie w imieniu zespołu Dandycore
Karol Majchrzak
Karol – forest redneck
Koszula – Helikon-Tex
T-shirt – Cubus
Spodnie – H&M
Pasek – 5.11 tactical
Buty – Corcoran Marauder
Nerka – Helikon-Tex
Czapka – Helikon-Tex
Rękawiczki – Helikon-Tex (link)
Zegarek – Sturmanskie
Karol – hawaii dadpat
Koszula – H&M
T-shirt – Cubus
Spodnie – Helikon-Tex
Pasek – Propper
Buty – demobil US Army
Czapka – Helikon-Tex
Plecak – Helikon Tex
Zegarek – Sturmanskie
Dawid
Koszula – River Island
Plecak – Helikon-Tex
Spodnie – Petrol Industries
Buty – Massimo Dutti
Piotr
Koszula – Helikon-Tex
Torba na ramię – Helikon-Tex
Torba – Helikon-Tex
Nerka – Helikon-Tex
Zegarek – Skagen
Spodnie – Levis / Helikon-Tex
Buty – New Balance
*** PS – Start naszego projektu wsparcia publikacji książkowej! ***
Już w najbliższy czwartek (19.09.2019 r.) równolegle odbędą się równolegle dwa wydarzenia:
Pierwszym z nich jest start projektu crowdfundingowego na portalu wspieram.to, który będzie jednocześnie preorderem naszej książki.
Drugą zaś jest towarzyszący temu live na Youtube, który odbędzie się pod tym linkiem:
a podczas którego przybliżymy Wam kulisy powstawania publikacji książkowej, wydawanej w systemie self-publishingu. Start – godzina 18:00
Do zobaczenia!
Widać, że Helikon-Tex podpłacił, ale wyszedł z tego ciekawy wpis. Nie ma jakże częstego obrazka, gdzie komuś moro weszło za bardzo. O dziwo stylizacje są przyjemne dla oka. Niby odniesienie do tematu, ale brak sztampy. Gratuluję! Po takie wpisy wracam.
To ciekawe, bo, oczywiście, wzięliśmy za ten wpis pieniądze.
Jednak żadne ze słów w tym artykule nie zostało opłacone. Serio.
Dawno temu Karol wpadł na pomysł stworzenia takiego materiału, jakiś czas poleżał w jego szufladzie, aż nie wpadł na pomysł, że przecież idealnie pasowałby do tego Helikon. Wysłaliśmy scenariusze, poznaliśmy się, no i zgodzili się na zasponsorowanie takiego materiału (co ciekawe, wcześniej nigdy takich rzeczy nie robili, więc jesteśmy pierwsi).
Wszystko co jest w tym wpisie, jak i filmie, jest tylko i wyłącznie naszą inicjatywą, bo uważamy, że Helikon jest po prostu zajebisty. A ich rzeczy jeszcze lepsze. O czym wszyscy z Dandycore przekonaliśmy się kiedy dostaliśmy od nich paczkę rzeczy, które na stałe weszły do naszych garderób, bo są po prostu mega praktyczne.
Dzięki wielkie za komentarz, cieszę się, że Ci się podobało, też mieliśmy ogromną frajdę przy tworzeniu. 🙂
Styl jak styl kwestia gustu.Natomiast rzeczy helikona nie polecam
Jeśli nawet funkcjonalność będzie zadowalająca to trwałość już nie.
To tylko tanie zamienniki wystarczy porównać ich reprodukcje kurtki M65 z oryginałem nawet używanym żeby się przekonać że nie ma co porównywać
Tutaj się nie zgodzę, katuję okrutnie ich M65 od pięciu lat i wygląda jak nowa. Plus jest najlepszą reprodukcją tej kurtki na rynku jeśli ktoś nie ma hajsu na Alphę. Nawet ziomki z forum poświęconemu tylko kurtkom M65 tak uważają. Od paru lat używam też kilku rzeczy od Helikona w charakterze głównie roboczym i nie pękł nawet najmniejszy szew. 😀 Może miałeś pecha do jakiegoś egzemplarza.
Myślałem, że dandys to dandys. A nie jak ktoś zapłaci. To zmienia się diametralnie.
Kolego K tutaj sprostuje że pewnie nie wszystkie rzeczy helikona są nieudane to po pierwsze.
Po drugie to żadna kurtka po pięciu latach używania a nie wisienia w szafie nie będzie wyglądać na nową nawet oryginalny kontrakt?
Dlatego nie będę wciskal że mój kontrakt z lat siedemdziesiątych wyglada jak nowy natomiast wiem ze jak przymierzylem helikonowski odpowiednik to czulem sie w nim jak w roboczym spancerze?
I pewnie na forum m65 też przeczytasz takie opinie .
Oczywiście jeśli ktoś szuka tylko rzeczy wzorowanych na wojskowych taktycznych to można kupić ale jeśli spodzewacie się że te ich polary odzież termo Soft będzie działać jak firmowe odpowiedniki firm outdorowych i turystycznych to się zawiedziecie raczej
Niesamowita moda. Szkoda, że nie wszyscy ją akceptują. Bo mi raczej ona nie przeszkadza.
Oficjalnie ogłaszam, że ten blog przestał być DandyCore, a stał się NormikCore.
Wyglądasz jak miliony facetów w tym kraju, absolutnie się niczym nie wyróżniasz. Ot taki typowy dynamiczny Oskarek. Po co w ogóle o tym pisać? A DADPAT to nie żaden styl ubierania się, tylko całkowita odzieżowa abnegacja. Postawa kogoś, kto do wyglądu nie przykłada żadnej wagi, którego ubiór spełnia po prostu funkcje ochronne, ot założę byle co, żeby tylko nie było zimno, kolory nie były “pedalskie”, a buty nie obcierały.
wracaj na Wykop
Velahrn: założę się że ty również się nie wyróżniasz niczym szczególnym,po za płakaniem na forum