Dobierając poszczególne elementy tego zestawu nie brałem pod uwagę faktu, jak nieźle wpisują się one w konwencję brytyjskiego stylu łowieckiego.
1. Krawat
Zwisy męskie ozdobne przyozdobione motywami zwierzyny łownej do dziś stanowią emblemat elegancji w wydaniu wiejskim i są wyrazem przekonania, że prawdziwy gentleman, nawet w czasie wolnym, nie jest zwolniny z przykładania wagi do swego ubioru. Krawaty te najczęściej występują w ziemistej palecie brązów, beży, borda i oliwkowej zieleni, w kwestii materiału nabyć je można w wersji jedwabnej, wełnianej jak i mieszanek tych dwóch materiałów. Ten prezentowany dzisiaj pochodzi z asortymentu sklepu Republic of Ties, który specjalizuje się w dostarczaniu dobrych i niedrogich klasycznych akcesoriów. Oprócz klasyków jak krawaty w kropki, grochy czy paski, jednym z ich sztandarowych produktów są właśnie inspirowane stylem country krawaty z motywami zwierzęcymi. Krawatowe lisy dostępne są w czterech wersjach kolorystycznych, w klasycznej szerokości i zapewniającym odpowiednią dynamikę węzła wełnianym wkładem.
2. Marynarka
Z zasady nie lubię kupować rzeczy zbyt podobnych do siebie (głównie po to, by uniknąć późniejszych dylematów która z danych “substytutek” sprawdzi się lepiej w konkretnym przypadku). Podczas ubiegłorocznej zimowej wyprzedaży długo zastanawiałem się, czy brązowy szewiot jest mi aż tak bardzo potrzebny w momencie, kiedy mam na stanie brązową bawełnianą marynarkę. Dopiero jej zakup uświadomił mi w jak poważnym błędzie się znajdowałem. Jej typowo brytyjski charakter, jak również nieformalne, acz dostrzegalne dla wprawionego oka smaczki w postaci nakładanych kieszeni z patkami, czy zapięcia na tzw. 2,5 guzika sprawiły, że z miejsca stała się ona jedną z tych, po które w sezonie jesienno-zimowym sięgam najczęściej. Brązy bywają trudne w noszeniu, bo nie każdemu pasują. Ja jednak je lubię i chyba nie jest to jednostronna relacja 🙂
3. Buty
Sztyblety stanowią idealne wręcz połączenie prostoty formy z niebywałą funkcjonalnością. Wynikające z pragmatyzmu mocne dopasowanie do stopy i umiejscowione po ich bokach, ułatwiające wkładanie i zdejmowanie elastyczne wstawki sprawiły, że wielu entuzjastów męskiej mody uczyniło z nich żelazny punkt swoich garderób. Sam początkowo nie byłem przekonany, czy ten jeździecki klasyk jest dla mnie. Podobnie jednak jak w przypadku tweedu, dopiero po przetestowaniu ich w codziennym boju byłem w stanie docenić ich funkcjonalność, uniwersalność i wygodę, jaką zapewniają. Smukłe, mocno taliowane kopyto, licowa skóra w kolorze ciemnej czekolady i nienachalne boczne przeszycie (którego widoczność w przypadku wielu modeli zaburza czystą linię, jaką powinien charakteryzować się ten typ obuwia), sprawia, że wybrany przeze mnie model odnajduje się w szerokim stylistycznym spektrum. Więcej na ten temat już niebawem 🙂
Foto – Maciej Gajdur / Wro Street Fashion
Trencz – szwedzki demobil (podobny)
Marynarka – Massimo Dutti
Koszula – Miler
Krawat – Republic of Ties
Poszetka – Bows’n’Ties (podobna)
Jeansy – Cubus (podobne)
Buty – Yanko
Świetny zestaw, tym bardziej, że brytyjskie country to jest to co lubię! 🙂
Też ostatnio coraz mocniej się do tej konwencji przekonuję i stosuję ją bardzo często 🙂
Chyba mój największy problem ze sztybletami to linia cholewki, często zbyt płaska na czubku, za mocno ścięta. Tutaj cieszy ona oko, na wielu ujęciach jest wspaniale podkreślona. Od kiedy wrzuciłeś te buty na instagrama, nie mogłem się ich doczekać. Wisienka na torcie tego pięknego zestawu.
Dzięki 🙂
Chyba każdy but wygląda dobrze na 915 Yanko. 🙂
Bardzo dynamiczne kopyto, to pewnie dlatego 🙂
Ładnie skomponowana stylizacja wokół bardzo kuszących lisków. Trencza nie założyłbym jednak na polowanie, a najwyżej na wizytę w nadleśnictwie.
Z tego powodu też nie ująłem go w warstwie tekstowej. Szkoda by takiego klasyka na czajenie się po wykrotach 😉
Dawid nie za wąskie dżinsy?pozdr
Kiedyś bardzo nie lubiłem mocnego dopasowania w tym elemencie garderoby, ale ostatnio (pod wpływem dopasowania spodni od garnituru Phoenix zacząłem się zastanawiać, czy nie powinienem jednak skłaniać się ku węższym. Masz na myśli którąś konkretną ich partię, czy ogólnie? Dzięki za opinię 🙂
Dół nogawki pozdr
Niemalze identyczny zestaw byl niedawno. Zarcik ze “zwisem” tez sie chyba nie raz pojawia…
Dobra, może rzeczywiście ostatnio trochę go nadużyłem. Więcej się nie pojawi 🙂
Rękawy marynarki nie za długie ?
Odrobinę, ale nie było ostatnio sposobności zanieść jej do krawca.
Stylizacja mi się podoba: dobre zestawienie Trencz + denimu. Niemniej zastanawiam się, przy jakiej temp. była robiona sesja. Wpis jest z 4 listopada, co wskazuje na środek jesieni i temperatury rano dochodzące do -1. Być może sesja była robiona w październiku gdy było cieplej, bo po prostu przy obecnych temp. Trencz/Prochowiec to odzienie nie chroniące przed zimnem; co najwyżej kurzem, wiatrem i rzecz jasna deszczem.
W sezonie jesienno-zimowym nie stronię od zakładania pod koszule białych bawełnianych t-shirtów (mieszczą się, bo nie jestem fanem docinania koszul do samej skóry), więc mam jedną warstwę więcej. Sesja była robiona w połowie października i przyznaję się bez bicia, że nawet wtedy nie doceniłem poznańskiej aury i nieco zmarzłem. Staramy się nie przetrzymywać zbytnio zdjęć, by nie mijały się z aurą, ale niestety moi fotografowie nie mogą sobie (jeszcze) pozwolić na luksus wyłącznej pracy dla bloga. W przyszłości jednak kto wie 🙂
Ostatnio mam fazę na liski i ten piękny krawat przysłonił mi wszystko!
Buty – klasa! Widać jakość co (niestety dla potencjalnych klientów) ma przełożenie na cenę
Trencz – bardzo fajny. W rzeczywistości tkanina jest dość gruba i ciężko znaleźć podobną w sklepach.
Krawat – mam taki sam! 🙂