W ostatnim czasie, z powodu zwiększonej aktywności, zarówno w pracy jak i na uczelni, nie miałem zbyt wielu okazji, by zadbać o nowe blogowe materiały w postaci zdjęć stylizacji. Jako że sytuacja powoli się jednak normuje, przychodzę dziś do Was z letnio odpowiednią propozycją. A w zasadzie dwoma, bo przy okazji ostatniej sesji z Maciejem (Wro Street Fashion) postanowiłem stanąć po drugiej stronie aparatu i uwiecznić jego stylizację, którą tego dnia miał na sobie. W efekcie urządzimy sobie dziś tytułową Bitwę na Zestawy, a kto zostanie jej zwycięzcą zależy tylko od Was. Na końcu tego wpisu umieściłem ankietę, w której możecie zagłosować na lepszą w waszym odczuciu propozycję, formularz komentarzy pozostaje do Waszej dyspozycji, jeśli chcielibyście dodatkowo podzielić się uzasadnieniem swojego wyboru 🙂
Maciej
Dwa tygodnie temu Maciej, dzięki propozycji marki Miler Menswear miał okazję spełnić swoje marzenie poprzez wyjazd na 90. edycję targów Pitti Uomo (jeśli jeszcze nie widzieliście świetnej fotorelacji którą udało im się wspólnie stworzyć, to możecie się z nią zapoznać pod tym linkiem). Od tamtej pory zdobyte w placowym boju doświadczenie przekuwa na świetne, wyraziste, lecz nieprzesadzone zestawy jak ten zaprezentowany poniżej.
Lniana marynarka w kratę madras wykonana z tkaniny o koszulowej gramaturze dla wielu osób może wydawać się barierą nie do przebycia (sam również poważnie myślałem nad jej zakupem, ale analiza stanu garderoby i brak typowo letniej, podstawowej marynarki w odcieniu granatu odwiodła mnie od niej 🙂 ). Maciej pokazuje jednak, że dobranie jej odpowiednich, nieco bardziej stonowanych partnerów sprawi, że zyska ona należytą ekspozycję bez efektu krzykliwości. Nie mamy tutaj tez przykładu pójścia po linii najmniejszego oporu, tj. zastosowania jedynie gładkich elementów. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach i gdy bliżej przyjrzymy się koszuli dostrzeżemy subtelny mikroprążek, a regularnie kropkowany krawat okaże się jedwabnym shantungiem z grenadyny. Kluczem do spójności całokształtu jest zróżnicowanie skal poszczególnych wzorów.
Niektóre włoskie koszule, by osiągnąć jeszcze mocniejsze dopasowanie, posiadają także frontalne zaszewki.
Wszystkie elementy grają nam do jednej bramki zarówno stylistycznie jak i sezonowo, a akcenty w postaci spodniowego łańcucha czy bransoletek (Maciej nosił je na długo przed tym, jak stały się jednym z wytrychów dla zwolenników internetowej sprezzatury) podkreślają personalny charakter stylizacji.
Marynarka – Massimo Dutti (podobna)
Okulary – Cubus
Koszula – Pal Zileri (podobna)
Krawat – Miler Menswear
Poszetka – bez metki
Zegarek – Massimo Dutti
Bransoletki – H&M
Pasek – Massimo Dutti (podobny)
Spodnie – Zara (podobne)
Buty – Massimo Dutti (podobne)
Dawid
Podobny zestaw miałem zaprezentować Wam już rok temu, uplamienie spodni smarem z windy skutecznie jednak zmusiło mnie do zmiany koncepcji. Znów mamy lato, więc powrót do niego z nieco odświeżonej formie jest jak najbardziej zasadny.
Przez długi czas byłem zaciekłym przeciwnikiem ciemnych koszul, jako modeli trudno zestawiających się z innymi elementami garderoby (w głównej mierze chodzi tu o dobór krawata). Ostatnio jednak mój pogląd zaczął się w tej materii zmieniać, efektem czego zdecydowałem się na denimową koszulę w odcieniu, jakiego jeszcze pół roku temu definitywnie bym nie założył 🙂
Zestawienie jest proste tak w kwestii zastosowanych elementów (letnie klasyki w postaci lnianej marynarki, lekkich spodni chino i loafersów) jak i kolorów (słomkowy beż, biel i granat rozlokowany na górze, w środku i na dole zestawu na zasadzie kolorystycznej klamry)
Całość jest włosko inspirowana, letnio “zmęczona” i niezwykle swobodna – idealna w momencie, kiedy ubierasz się dlatego, że chcesz, a nie dlatego, że musisz. Lubię kiedy ubranie żyje życiem właściciela i oddaje jego naturę. Tym co najbardziej lubię w przypadku zastosowanych w ramach tego zestawu elementów jest to, że nie wymagają nadmiernego traktowania ich żelazkiem. A prasowanie jest jedną z tych niewielu garderobowych czynności, których szczerze nie cierpię 🙂
Uśmiech szeroki, proporcjonalnie do rozmiaru głowy i rozstawu uszu 😉
Marynarka – Massimo Dutti (podobna)
Koszula – Miler Menswear
Poszetka – Shibumi
Okulary – River Island
Zegarek – Daniel Wellington
Pasek – Massimo Dutti (podobny)
Spodnie – H&M (podobne)
Buty – Massimo Dutti (podobne)
Goła szyja mnie nigdy nie przekona. Maciej wygrywa w ciemno, bo nie pokazuje klaty jak pierwszy osiedlowy Seba. Jak komuś za ciepło na zapięcie koszuli i zawiązanie krawata czy muchy, to po to wymyślono fular
A mnie bardziej nie przekonują zbyt wąskie i podwinięte nogawki w spodniach u Macieja, no i źle dobrany rodzaj kołnierzyka: skraca i poszerza już szeroką szyję. Ale dobór kolorów, materiałów i wzorów świetny. U Dawida osobiście wybrał bym ciemniejszy kolor spodni, reszta super (no może faktyczne o jeden guzik pod szyją za dużo rozpiętych 😉 ) Tak że chyba remis 😀
Bez przesady, nie żyjemy na przełomie XIX i XX w., żeby trzymać się sztywno ubiorowych rygorów, które utraciły swój społeczny kontekst. Książę Karol jest bardzo niezadowolony, że nazywasz go Sebą: https://www.gentlemansgazette.com/wp-content/uploads/2014/01/Prince-Charles-in-the-same-navy-8×3-double-breasted-blazer-classic-garments-never-go-out-of-style.jpg 😉
Są gusta i guściki. Może i zasada przestarzała, ale dla mnie dość naturalna i ja sie jej trzymam i jej łamanie mnie razi, ale nie będę nikogo zmuszał. Tym niemniej moje, może i staroświeckie podejście, zmusiło mnie do oddania głosu na Macieja. Ale to już są problemy życia codziennego człowieka, dla którego trzy największe grzechy to goła szyja, goła głowa i szelki na klipsy 😀
🙂
Dla mnie rozpięcie dodatkowego guzika to symbol luzu w lato, wygląda okej. Nie zawsze trzeba się ściskać krawatem. Nie rozumiem tej ostatniej przyjaźni z granatowymi koszulami, moim zdaniem wyglądają o wiele gorzej niż jasne, dodając marynarkę w odcieniach brązu/bezu masz przez to jakąś taką bardziej żółtawą cerę, co oczywiście raczej porządane nie jest.
Jak dla mnie jednak mimo wszystko wygrał Maciek, chociaż nie podobają mi się nieskrócone jeszcze u krawcowej spodnie :/ Jakby to poprawić byłoby cudnie
Maćka zestaw świetny, ale Twój Dawidzie bardziej mi pasuje do letnio-włoskiej koncepcji 😉
Sorry Dandy, ale przy całej mojej sympatii do Ciebie ten madras wygrywa konkurs 😉
Dandy, twój zestaw wygrywa, dlatego że sam poluję na taką marynarkę, lecz nigdzie nie mogę upolować w rozsądnej cenie rozmiaru 46.
Ciekawy pomysł na tą beżową marynarkę i białe spodnie. Mam podobną lnianą marynarkę i w latą jest z nią problem bo kolorystycznie jest za bardzo zbliżona do khaki – mojego ulubionego koloru chinosów. W zasadzie zakładam ją tylko do dżinsów – podobny zestaw jak ostatnio zaprezentował pewien Szymon.
pozdrawiam.
Sprytnie to sobie wymyśliłeś, Cwaniaczku 😉 dwa tak kontrastowe zestawy, ze każdy kto skomentuje przynajmniej jeden polubi, jeśli drugiego nie znosi. Gratuluje przebiegłości ?
Obydwa mi się podobają, tylko ten z szalona marynarka nie powinien być wzbogacony o tyle dodatków. Taka marynarka lubi spokój wkoło. Aha, i skoro lato, to lepiej do niej jasne spodnie.
Witam, a taki łańcuszek do spodni to gdzie znajdę pozdr
Cześć, mógłbyś wrzucić tutaj albo wyslac mi mailem zdjecie/model zegarka ze swojego zestawu?
Jest podlinkowany w opisie zestawu 🙂
Trudno się zdecydować, oba zestawy utrzymane w duchu obecnej edycji Pitty Uomo, jednak głoś oddałbym na Maćka, ze względu na trudność zestawiania marynarki madras.
Przeciwnie. Recepta na Madrasa jest banalna: jasne (biel lub krem) spodnie lniane/bawełniane, w podobnym jasnym tonie koszule, mokasyny.
Zawsze działa. Do czegoś takiego można założyć dowolnego madrasa z zamkniętymi oczami. Tu niestety spodnie są ciemne. To nie pasuje do lata, choć strój sam w sobie wygląda zgranie.