Nie wiem jak jest w Waszym przypadku, ale ja często mam tak, że niektóre rzeczy czekają na mnie tak, jakby były mi przeznaczone. Kiedy na początku ostatniej kolekcji jesień-zima w salonie pojawił się widoczny na zdjęciach model skórzanej kurtki od razu przyciągnął moją uwagę. Militarny fason z dużą ilością funkcjonalnych kieszeni, wykładany merynosowym kożuchem kołnierz i bardzo ładny odcień brązu, plasujący się gdzieś w połowie drogi między tanem, a karmelem nie mogły jej nie przyciągnąć. W swojej garderobie miałem już jedną kurtkę skórzaną, ale nie ma co się oszukiwać – czarna oryginalna ramoneska nie jest modelem, który nadawałby się do noszenia ze wszystkim. Skórzana wersja amerykańskiej militarnej kurtki to już zupełnie inna, bardziej uniwersalna historia.
Zgodnie z przewidywaniami, nie byłem jedyną osobą, która doceniła taki mniej kanoniczny koncept. W efekcie kilkanaście początkowo dostarczonych do sklepu sztuk szybko znalazło swych właścicieli, te, które przyszły w uzupełnieniu, także nie musiały zbyt długo czekać. I kiedy już miałem całkowicie porzucić nadzieję, że upatrzony model będzie w stanie zaczekać na mnie te kilka tygodni do momentu, kiedy rozpoczną się wyprzedaże, jego sprzedaż obniżyła się do poziomu zerowego. Mimo dwuletniego doświadczenia w bezpośredniej sprzedaży nadal dziwię się, kiedy dany produkt z dnia na dzień traci swój status bestsellera, bez jakiejkolwiek ingerencji w czynniki, które ową sprzedaż mogłyby obniżyć (zmiana ekspozycji, brak rozmiarów, wada partii produkcyjnej etc.). Tak stało się w tym przypadku i jakoś nie było mi z tego powodu smutno 😉
Spadek sprzedaży tego konkretnego modelu dał cień nadziei na to, że uda mi się ją nabyć. Przymiarka jedynej dostępnej na stanie “emki” jednak szybko ją zgasiła, gdyż okazało się, że nawet umieszczony w talii ściągacz nie jest w stanie wymodelować całości tak, by efekt wizualny był satysfakcjonujący.
Historia jednak ma swój happy end, inaczej być nie może, bo przecież zdjęcia potwierdzają, że w końcu udało mi się ją nabyć. W czasie wyprzedaży bardzo często sklepy, które sprzedają więcej niż pozostałe, otrzymują transfery z innych sklepów, by jeszcze podnieść swoje wskaźniki. W jednym z takich transferów przybyła widoczna na zdjęciach kurtka, która, mimo że także jest w rozmiarze “m” , okazała się węższa od swoich odpowiedniczek o prawie pół rozmiaru. Summa summarum zyskałem na tym, co polecam na co dzień swoim klientom, tj, by mierzyć różne sztuki tego samego modelu i rozmiaru w poszukiwaniu najbardziej odpowiedniego dopasowania 🙂
Foto – Rafał Ogrodowczyk / Chaos [REC]
Kurtka – Massimo Dutti
Krawat – Bows’n’Ties
Okulary – River Island
Rękawiczki – stragan bożonarodzeniowy
Szalik – bez metki
Sweter – Mahogany
Spodnie – H&M
Buty – Clarks
Te spodnie kupiłeś razem z marynarką czy solo (co to za materiał) ?
Solo, to wełna z dwudziestoprocentową domieszką poliestru 🙂
Świetny zestaw, a przy okazji bardzo praktyczny. Fajnie, że nadal wychodzi Pan bardzo umiejętnie poza schematy zestawów formalnych, przy okazji zachowując cenowy umiar. Jakoś tak zniesmaczony wpadłem tutaj prost od Mr. Vintage, bo męczy mnie już to ciągłe epatowanie się SuSu przy każdej nadarzającej się okazji. Spytam jeszcze: te spodnie z H&m to aktualny model? Szuka właśnie coś podobnego …
Pozdrawiam 🙂
Też mam wrażenie że większość blogerów modowych musi promować Susu i Yanko.
Spodnie kupiłem jakieś dwa lata temu. W przypadku SS trudno nie zgodzić sie z tym, że w kontekście stosunku designu do ceny tak naprawdę nie mają konkurencji. Bardzo dziękuję za miłe słowa, zapewniam, że takich wycieczek będzie w najbliższym czasie więcej 🙂
Pozdrawiam
Dawid, witam gdzie ty wynajdujesz takie perełki jak ten szalik ?,może polecisz jakieś linki .pozdrawiam
Szalik zakupiłem w jednym z Wrocławskich sh. Ostatnio nawet udało się powiększyć moja kolekcję tzw. “pitti scarves” o trzy kolejne modele, więc polecam czujnie przeglądać sekcje z szalami i chustami 🙂
Witam serdecznie, chciałem zapytać o sweter Mahogany, który masz na sobie w tym zestawie. Wydaje mi się, że o jakość tkaniny nie należy się martwić w tym przypadku, natomiast chciałem zapytać o jego krój. Czy krój jet przylegający do ciała czy raczej dziadkowy? Jak Ci się go użytkuje? Z góry dzięki za odpowiedź
Sweter odszyty jest porządnie, co do jakości ściegu nie mam zastrzeżeń. Nie jest to model mocno taliowany, ale także nie przypomina bezkształtnych worów z lat 90-tych, taki stopień dopasowania idealnie trafia w mój gust. Tkanina jest delikatna w dotyku i niezwykle ciepła, do tego stopnia, że noszenie go w pomieszczeniu w zastawie z marynarką może zakończyć się przegrzaniem. Szczerze polecam wszelkim zmarźluchom 🙂
Serdeczne dzięki za odpowiedź Dawid! Mówiąc szczerze jeszcze się waham odnośnie zakupu bo boję si, że mogę trochę “utonąć” w tym swetrze. Z drugiej strony piszesz, że nie jest to worek… Ciężka decyzja :). A jak byś porównał stopień taliowania swetra do marki, którą jak mniemam znasz najlepiej, czyli MD? Życzę powodzenia w dalszym blogowaniu! Świetny blog
Jeszcze jedno pytanie dotyczące swetra: Jak ten sweter jest odszyty? Z góry dziękuję za odpowiedź
Świetne zdjęcia, pozazdrościć 😉
Mam okazję współpracować z niezwykłymi pasjonatami, którzy jednocześnie są wybitnymi profesjonalistami w swoim fachu. Dzięki! 🙂
pomysł na zdjęcia z rozwianym szalikiem – majsterszyk 🙂
Cześć. Wrzucisz coś w najblizszym czasie dla sportowców 🙂
Zabójcza kurta i niesamowita stylizacja bardzo mi się podoba coś innego
Świetny artykuł! Skąd czerpiesz inspiracje kiedy nie masz pomysłu na tematy artykułów?
Zestaw doskonały. Spodnie tez udało mi się złapać. Powiem szczerze pomimo domieszki i tak lekko gryzą, aż boję się pomyśleć co by było przy innym składzie. Zdjęcia doskonałe, jestem zachwycony. Super.