Czasami nie ma innej drogi jak tylko wziąć sprawy w swoje ręce.
Partnerem wpisu jest Patine.pl
Balmorale, które otrzymałem od Patine już jakiś czas temu, musiały nieco poczekać, abym w końcu mógł poświęcić im odpowiednią ilość czasu i zaangażowania potrzebnych do tego, by nadać im pożądany kształt. Dziś nadszedł nareszcie moment, by zaprezentować Wam efekty moich zabaw z surową skórą, farbą i pszczelim woskiem w postaci pasty do butów 🙂
Pierwszym krokiem, wykonanym w kierunku zmalowania balmorali, było precyzyjne wykończenie wszystkich newralgicznych krawędzi. Najwięcej czasu zajęło okolenie miejsc styku skóry licowej z zamszem, gdyż nawet najmniejsze zabarwienie jego granatowej powierzchni mogłoby skutkować nieestetyczną i, co ważniejsze, niemalże niemożliwą do usunięcia plamą. By podkreślić wyrazistość ażurowanej części kapki, zdecydowałem się pomalować dziurkowania na czarno, by przy nakładaniu kolejnych warstw farby uzyskać efekt ich przyciemnienia. Zegarmistrzowska praca zajęła około czterdzieści pięć minut, ale dzięki temu udało się uniknąć poważniejszych komplikacji 🙂
Następnie przyszedł czas na użycie cięższej artylerii – by osiągnąć kolor intensywnej wiśni nałożyłem dwie warstwy farby w kolorze Bordeaux na całej powierzchni buta, po czym dwie kolejne na nosek, by przyciemnić go bez potrzeby używania czarnej farby. Przeznaczona do patynowania skóra chłonie barwnik niczym gąbka, dlatego w tym etapie ważne jest, by pociągnięcia były pewne i w miarę szybkie – w innym przypadku na skórze mogą pojawiać się przebarwienia i smugi, które trzeba będzie albo zamalować kolejnymi warstwami, albo zmyć przy pomocy Decapanta, czyli inwazyjnego środka do usuwania ze skór pierwotnego barwnika i licowego wykończenia. Pędzel powinien poruszać się od miejsca, w którym kolor ma być najciemniejszy i tworzyć gładkie kolorystyczne przejścia. To one sprawiają, że ręcznie malowane buty mają tak niepowtarzalny charakter i znacząco różnią się od tych, wykonanych z fabrycznie wykańczanych skór. Stwierdziłem, że malowanie na w pełni jednorodny kolor mija się z celem, dlatego podszedłem do sprawy dość artystycznie 🙂
W trakcie malowania zdecydowałem się na przyciemnienie pięt czarną farbą, ale efekt nie okazał się niestety zadowalający. Szybkie ruchy płatka kosmetycznego nasączonego Decapantem pozwoliły ściągnąć większość czarnego barwnika, dwie kolejne warstwy bordowej farby, nałożonej tym razem przy pomocy tamponu, pozwoliły zneutralizować wynik błędnego posunięcia.
Po skończonym malowaniu należy odczekać około godziny, by farba mogła nie tylko wniknąć w strukturę skóry, ale także prozaicznie wyschnąć. Wtedy można przejść do ostatniego etapu, czyli wykańczania skóry przy pomocy kremu i wosku. Krem odżywia skórę, wyrównuje koloryt i daje solidną bazę pod aplikację kolejnych warstw pasty. Poszczególne etapy jak i triki przydatne podczas pastowania znajdziecie we wpisie o uzyskiwaniu lustrzanego połysku: Lustereczko powiedz przecie… Proces pastowania zajął nam około 1,5 godziny.
I kiedy już się tak namalowałem, nakremowałem i napastowałem ( w sumie całość zamknęła się w dziesięciu godzinach) oczom moim i Rafała ukazał się efekt widoczny na poniższych zdjęciach. Buty nabrały intensywnego, wiśniowego koloru, ładnie odcinającego się na tle granatowego zamszu. I wszystko byłoby idealnie, mógłbym po tak długim czasie oczekiwania w końcu cieszyć się moimi wymarzonymi balmoralami…
… gdyby na drugi dzień nie okazało się, że w dziennym świetle moje buty, zamiast intensywnie wiśniowymi, okazały się po prostu czerwone, i jako takie, bardziej przypominały buty klauna, niż zwolennika klasycznej męskiej elegancji. Sztuczne dzienne światło, którego używaliśmy podczas malowania okazało się zwodnicze w kwestii intensywności kolorów, efektem czego rzeczywistość okazała się zupełnie inna niż realia fotograficznej sesji.
Idąc za popularnym powiedzeniem, że “Dobry Bóg zrobił co mógł, teraz potrzeba fachowca”, zwróciłem się do Andrzeja, znanego jako The Shine, by pomógł mi on nadać im pożądany wygląd. W tym celu spotkaliśmy się niedawno w Katowicach. Już niebawem zaprezentujemy efekty połączenia naszych sił w temacie liftingu moich balmorali 🙂
Zapraszamy także do zapoznania się z wersją filmową naszych patynacyjnych zmagań, która wzbogaca tę zdjęciową o dodatkowe szczegóły:
Jak zwykle czekamy na Wasze opinie i dziękujemy za uwagę 🙂
Dawid i Rafał
Post Scriptum – Konkurs „Who Wore It Best” by Bows-n-Ties
Bardzo serdecznie dziękuję Wam za dotychczasowe wsparcie w konkursie “Who wore it best” organizowanym przez markę Bows’N’Ties! dzięki waszemu ogromnemu zaangażowaniu do wczoraj udało się zebrać ponad 700 głosów i moja przewaga nad drugim miejscem wynosiła ponad 300 głosów, kiedy to spełnił się najgorszy z przewidywanych przeze mnie scenariuszy – jeden z uczestników postanowił pobawić się w Usaina Bolta i w bardzo krótkim czasie jak również niewiadomymi metodami, przegonił mnie o kilkaset oczek. Szybka akcja przeprowadzona na moich kanałach Social Media pozwoliła odrobić stratę i ponownie wyjść na prowadzenia, jednak dopóki w San Francisco nie wybije godzina 2PM niczego nie można być pewnym. Dlatego też jeszcze raz proszę Wszystkich z Was, którzy jeszcze nie mieli okazji zagłosować o wsparcie w tym temacie. Wystarczy, że wejdziecie w poniższy link:
https://www.bows-n-ties.com/mens-fashion-tips/who-wore-it-best-round-four/
i oddacie przy pomocy jednego kliknięcia głos na moje zgłoszenie. Głosowanie potrwa do okolic godziny 23.00 naszego czasu, z jednego ip można oddać jeden głos. Bardzo serdecznie dziękuję za wszelkie wyrazy wsparcia, które, miejmy nadzieję, przybliżą nas do ostatecznego zwycięstwa!
Na koniec mam dla Was zdjęcie z backstage’u dzisiejszej sesji, którą miałem okazję przeprowadzić wraz z Maciejem (Wro Street Fashion) i Kają (So Kayka). Efekty opublikujemy niedługo po tym, kiedy to opadnie bitewny kurz 🙂
Niesamowite buty, piękne zdjęcia i relacja video. Szczęka opadła. Czerwone bardzo mi się podobają i ciekaw jestem jak to wyszło ostatecznie. Zaraz tam dla klauna 😉 Kiedy ciąg dalszy?
HAHA, dokładnie takie miałem skojarzenie jak patrzyłem na zdjęcia. Niestety nieudane podejście. Mam nadzieję, że da się coś z tym jeszcze zrobić. Trzymam kciuki.
10 h – teraz wiadomo dlaczego dobre i oryginalne buty są tak drogie…
Witam
Czytam twój blog od dawna i miałem na ciebie zagłosować “bo się znamy”, ale zobaczyłem zdjęcie i rzeczywiście twoje jest najlepsze, więc bez kumoterstwa i nepotyzmu masz u mnie głos 😉
Co to za typ/model okularów, które masz na nosie na pierwszym zdjęciu?
Gdzie je dostać?