Powrót Dandysa

Dla tych, którzy myśleli, że Dandy już nie umie w kolory, mam złą wiadomość 🙂  _DSC3340

W ostatnim czasie jakoś nie miałem ochoty na mocniejsze w wyrazie zestawienia kolorystyczne.  Protoplasta dandysiego ruchu, George Brummell zwany z francuska Beau (piękny) zwykł mawiać, że to prostota jest najlepszą i najbardziej wyróżniającą formą dla elegancji. Ufny słowom duchowego ojca postanowiłem na pewien czas powrócić do korzeni klasycznej męskiej elegancji i niejako przetestować samego siebie czy nadal będę w stanie składać coś ciekawego z bardzo podstawowego modowego arsenału. Uzyskane efekty były dla mnie zadowalające na tyle, że dziś mam dla Was dandysa w wersji, jakiej domagaliście się w mailach i komentarzach, odważnego barwami, skoordynowanego i przywiązującego wagę do detali 🙂

_DSC3349

_DSC3388

Krawat w intensywnym, acz dość niezidentyfikowanym kolorze (łosoś? róż? przygaszona pomarańcza?) pokazywałem już m.in. w zestawieniu z błękitną marynarką i beżowymi spodniami.  Kolor ów okazał się na tyle charakterystyczny i oryginalny, że szybko stał się moim znakiem rozpoznawczym do tego stopnia, że znalazł odzwierciedlenie w logotypie i identyfikacji wizualnej bloga. Jak się później okazało dane mi było natrafić na drugi model utrzymany w podobnej kolorystyce, a wyposażony dodatkowo w pasiasty, przypominający nieco brytyjskie regimentale wzór. Co ciekawe widoczny na zdjęciach krawat ma podobną do pierwszego szerokość, jest równie mięsisty, jak również pozwala uzyskać estetyczny, foremny węzeł przy uzyciu wiązania four-in-hand. Zastosowanie trzech barw, z czego dwie z nich (biel i błękit) mają status kolorów bazowych, sprawia, że w odbiorze nie jest on tak mocny jak jego jednolity, dwujajowy bliźniak. Idealnie także łaczy się z poszetką, którą zupełnie przypadkiem dostałem tuż przed zakupem obydwu krawatów.

Konceptualnie całość jest dość podobna do zestawu zaprezentowanego w podlinkowanym wyżej wpisie. Jednak zastąpienie beżowych spodni granatowymi i dodanie antracytowej bosmanki sprawia, że w kontekście kolorystycznym otrzymujemy kompozycję dość zimną, idealnie wpisującą się w nastającą powoli zimową aurę. Jak zwykle zdecydowałem się na kilka kolorystycznych klamerek, które pozwoliły osłabić nieco wyrazistość pierwszoplanowo wybijającego się krawata 🙂

_DSC3402

_DSC3439

_DSC3457

Na koniec nie można nie wspomnieć o bodajże najbardziej dandysim modelu skarpetek, jaki kiedykolwiek został zaprojektowany. Pamiętam jak na początku mojego blogowania natrafiłem na zdjęcie, preznetujące ekstrawaganckie czerwone skarpety przyozdobione orientalnym motywem paisley. Postanowiłem wtedy, że jeśli tylko gdzieś na nie natrafię, to będę w stanie zapłacić za nie o wiele więcej, niż mam w zwyczaju. No i okazało się, że w obecnym sezonie na “zainspirowanie się” tym modelem zdecydowało się Massimo Dutti, wymieniając przy tym soczystą czerwień, beż i błękit na bardziej stonowany granat, biel i bordo. Wszystkich tych, którzy chcieliby się w ów model zaopatrzyć uprzedzam, że ze względu na technikę poprzecznego tkania wzoru skarpety są dość wąskie, a mała domieszka elastycznego włókna może nie dać rady dopasować ich do tęższych stóp. Niemniej jednak jest to model, obok którego nie można przejść obojętnie i który może wprowadzić odrobinę polotu i finezji do smutnej jak pełny windsor skarpetowej garderoby 😉

_DSC3393

_DSC3503

Foto – Jakub Wańczyk / Edek i My

Bosmanka – H&M (podobny model)
Marynarka – Massimo Dutti (podobny model)
Koszula – Massimo Dutti (podobny model)
Krawat – Eric Skoglund
Poszetka – Bytom
Pasek – Lion
Spodnie – H&M
Skarpety – Massimo Dutti
Buty – Clarks (podobny model)