Gentlemen’s Walk on tour: Poznań

Drugim przystankiem na trasie naszego sierpniowego objazdu w ramach Gentlemen’s Walk on tour była stolica Wielkopolski 🙂

GW On Tour Poznań_-3

Dzisiejsza relacja będzie miała charakter nieco inny, bo kulinarny, ale już spieszę z wyjaśnieniem powodów takiego stanu rzeczy. Zaplanowany na 19. sierpnia wyjazd był dla mnie drugą wizytą w Poznaniu, pierwsza miała miejsce nie tak dawno, bo na początku lipca, kiedy to wybrałem się na Blog Conference Poznań. Dwa konferencyjne dni pozwoliły mi nieco poznać to miasto i okazało się, że w jednym aspekcie bije ono na głowę wszystkie dotąd przeze mnie odwiedzone – chodzi tu oczywiście o kulinaria. Jego oferta gastronomiczna jest nieporównywalnie bogatsza i ogromnie różnorodna, a i cenowo zazwyczaj jest niezwykle atrakcyjnie (Jeśli jesteście z Poznania i jadacie na mieście, to inspiracji do kolejnych wypadów możecie szukać na blogu Maćka Blatkiewicza – Wygrywam z Anoreksją. Na stronie czasami pojawiają się także recenzje lokali z innych większych miast, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie). W porównaniu do Krakowa, tym razem na miejscu zameldowaliśmy się wcześniej, bo już przed ósmą, więc nie mogło obyć się bez solidnego śniadania 🙂

GW On Tour Poznań_-4

GW On Tour Poznań_-8

Postanowiłem zaprowadzić całą ekipę w odwiedzone przeze mnie w lipcu miejsca, efektem czego na początku dnia wylądowaliśmy w mieszczącym się na patio Starego Browaru Le Targu. Francusko inspirowana nazwa świetnie oddaje klimat miejsca, w którym, jak w tyglu, łączą się tradycje francuskich pattiserie i boulangerie, jak również regularnej restauracji z obiadowym menu. Wszystko to okraszone rustykalnym wystrojem, z dużą ilością drewnianych skrzynek pełnych warzyw i owoców, jak również z robiącym wrażenie stoiskiem piekarskim, zapraszających klientów browaru instensywnym zapachem świeżo upieczonego chleba. Gorąco polecam serwowane na ciepło kanapki, w wersji mięsnej lub wegetariańskiej (a kiedy fanatyk wszelkiego mięsiwa decyduje się z niego zrezygnować, to bezmięsna wersja musi naprawdę mieć moc 😉 )


Grillowana kanapka z kozim serem, rukolą i suszonymi pomidorami, zdjęcie pochodzi z mojego Instagrama 🙂

GW On Tour Poznań_-9

GW On Tour Poznań_-10

le targWłaściciele lokalu mają w zwyczaju publikować zdjęcia znanych gości, ale kilkunastu elegantów także nie mogło zostać przez nich niezauważonych. Zdjęcie z facebookowego profilu Le Targu 🙂

GW On Tour Poznań_-12

Na miejscu okazało się także, że tego dnia letnia pogoda postanowiła pokazać swoje łaskawsze oblicze, efektem czego nie doświadczyliśmy lejącego się z nieba żaru. W kontekście samego miasta od razu uderzyła nas jedna poważna kwestia – zeszliśmy okolice ścisłego, starego centrum i naprawdę ciężko znaleźć było miejsca, które nadawałyby się jako tło do robienia zdjęć. Pomijając skomplikowaną topografię terenu, bo na to władze miasta nie mają wpływu, warto by zadbać, by, bądź co bądź, strategiczne i wizerunkowo ważne centrum nie krzyczało milionem róznokolorowych banerów jakby żywcem wyjętych z lat 90-tych. Wrocław do niedawna także borykał się z problemem “zagracenia” zarówno rynku jak i głównych miejskich arterii, ale stopniowo udało sie wyeliminować większość estetycznie dyskusyjnych elementów otoczenia. Mam nadzieję, że w przypadku Poznania będzie podobnie, bo na takim ruchu miasto mogłoby tylko zyskać. Zwłaszcza, że już znajdują się tutaj ulice handlowe zorganizowane na wzór zachodni, a których w stolicy dolnego śląska się nie uświadczy.

GW On Tour Poznań_-13

GW On Tour Poznań_-19

GW On Tour Poznań_-17

GW On Tour Poznań_-26

Pozostając w temacie handlowych ulic, to będąc w Poznaniu, nie mogliśmy nie wybrać się na Podgórną 4, gdzie mieści się sklep Miler Spirits and Style, założony przez Tomasza Milera, autora blogów Miler Pije i Miler Szyje. Nie zapowiadaliśmy się wcześniej, nie chcąc wymuszać na całej ekipie  oderwania się od swoich zajęć i tym samym zaburzyć naturalny rytm ich pracy. Kiedy tylko jednak zjawiliśmy się przed imponującą witryną, od razu wyszedł do nas Mateusz, od niedawna także autor bloga StyleSkill, serdecznie zapraszając do środka. Tam  przejął nas sam Tomek, który postanowił podjąć nas tak, jak gdyby od samego rana zajmował się tylko czekaniem na nasze przybycie 🙂

GW On Tour Poznań_-25

GW On Tour Poznań_-29

GW On Tour Poznań_-33

Sam sklep wygląda tak, jakby w niezmienionej formie znajdował się tam od ponad stu lat. Duża ilość zastosowanego w wystroju drewna nadaje eleganckiego, klasycznego klimatu, a imponujący metraż (sklep posiada dwa piętra) przywodzi na myśl dawne, przedgaleryjne zakłady krawieckie, w których można było odziać się od stóp do głów. Taka właśnie myśl przyświeca temu miejscu – odwołując się do przedwojennych tradycji, ma ono za zadanie wyrwać eleganckie krawiectwo z niszy, przełamać stereotyp rzemieślnika, który ze względu na małe zainteresowanie, musi przyjmować swoich klientów w namiastce zakładu. Wszystko tu gra do jednej bramki, budując spójny wizerunek i nasycając klienckie doświadczenie (moje nieco pokraczne tłumaczenie anglojęzycznego customer’s experience) w pełni lifestylowym kontekstem.

GW On Tour Poznań_-35

GW On Tour Poznań_-36

Oprócz tej części sklepu, która jest standardowo otwarta dla odwiedzających, Tomek pokazał nam także pomieszczenie, w którym podejmowani są klienci decydujący się na szycie miarowe, jak również swój prywatny gabinet (do zobaczenia w tym wpisie), pokój redakcyjny portalu Gentleman’s Choice, jak również miejsce pracy krojczych i krawcowych, spod których dłoni wychodzą spersonalizowane garnitury, kamizelki, a ostatnio nawet fraki.

GW On Tour Poznań_-41Gdy przychodzi czas na pracę, czas zakasać rękawy 😉

GW On Tour Poznań_-43A tutaj z Mateuszem 🙂

GW On Tour Poznań_-44

GW On Tour Poznań_-37Drewniana ściana koszulowa robi wrażenie 🙂

Nie od dziś wiadomo, że Tomek jest wielkim pasjonatą alkoholi starzonych (to od nich zaczęła się jego przygoda z klasyczna męską elegancją), więc zanim wypuścił nas ze swojego sklepu, postanowił urządzić nam minidegustację, połaczoną z warsztatem dotyczącym sposobu picia whisky, serwowanej w temperaturze pokojowej. Miałem w swoim życiu kilkukrotnie okazję próbować różnych dobrych jakościowo single-maltów, ale, jak się okazało, nigdy nie robiłem tego zgodnie z zasadami sztuki. Jeśli chcielibyście spróbować dobrej whisky, jak i nauczyć się sposobów odpowiedniego jej picia, to na dolnym piętrze sklepu znajduje sie bar, w którym możecie to zrobić, co ważne, nie nadszarpując nadmiernie swojego portfela.

GW On Tour Poznań_-45

GW On Tour Poznań_-48

GW On Tour Poznań_-46

GW On Tour Poznań_-50Dobra whisky po rozprowadzeniu jej po ściankach kieliszka pozostawia na nich oleiste smugi.

GW On Tour Poznań_-55

GW On Tour Poznań_-56Wspólne zdjęcie było idealnym zwieńczeniem czasu spędzonego na Podgórnej 🙂

GW On Tour Poznań_-74

GW On Tour Poznań_-78

GW On Tour Poznań_-80No co, czasem i fotograf musi chwilę odpocząć 😉

Kiedy już zebraliśmy materiał filmowo-zdjęciowy, przyszedł czas na zasłużoną chwilę odpoczynku przy obiedzie. Wybór padł na Tapastę, znajdującą się niedaleko Starego Browaru, która także stołowała mnie podczas Blog Conference. Tapasta z kilku powodów jest miejscem niezwykłym. Primo serwują makarony, które codziennie wyrabiają ręcznie na miejscu, co w moim przypadku przywiodło na myśl czasy, kiedy to mama i babcia w sobotę wieczorem puszczały w ruch maszynki do wałkowania makaronu, by było czym dopełnić rosół. Secundo cena posiłku zamyka się w przedziale 13 – 25 złotych w zależności od wybranego rodzaju makaronu, więc jest niezwykle atrakcyjna jak za tak wysoką jakość. Tertio podają carbonarę robioną “po bożemu”, czyli bez ani grama śmietany, z pysznie chrupkim boczkiem, płynnym żółtkiem i pod hojnym kobiercem z parmezanu (porcja XL, którą naprawde można zabić duży głód kosztuje tylko 21 zł (sic!)). Dodatkowym walorem jest różnorodnośc przystawek, które umilają czekanie na danie główne, jak również dzban smakowej lemoniady za 6 zł. Jeśli jesteście fanami makaronów, to przy okazji kolejnej wizyty w Poznaniu nie możecie przejsć obok Tapasty obojętnie.  Satysfakcja gwarantowana 🙂

tapastaByliśmy tak zaaferowani jedzeniem, że nie zrobiliśmy żadnych zdjęć, ale na facebookowym profilu Tapasty znajdziecie sporo takich, które przyprawią Was o ślinotok 😉

GW On Tour Poznań_-106

GW On Tour Poznań_-105

A jako że nowe znajomości najlepiej zacieśnia się w luźnej atmosferze posiedzenia przy alkoholu, tuż po obiedzie wybraliśmy się na poszukiwania odpowiedniego ku temu lokalu. Okazało się, że dwa kroki od Tapasty znajduje się Fermentownia – multitap przypominający klimatem nieco naszą wrocławską Kontynuację. Jeśli jesteście wielbicielami piw nieco bardziej wyrafinowanych niż koncernowe lagery, to znajdziecie tam ponad dwadzieścia rodzajów rzemieślniczych piw oraz miłą obsługę, która chętnie doradzi Wam coś konkretnego na podstawie podanych im smakowych i aromatowych preferencji.

GW On Tour Poznań_-107

Foto – Maciej Gajdur/Wro Street Fashion

Jak zwykle serdecznie dziękuję za prześledzenie relacji do samego końca. Jeśli jeszcze nie widzieliście sprawozdania z naszego wyjazdu do Krakowa, to możecie nadrobić zaległości, wchodząc w ten link. zapraszam także do polubienia oficjalnego fanpage’a inicjatywy Gentlemen’s Walk, gdzie znajdziecie dużo niepublikowanych nigdzie indziej materiałów.

sc6n2Na koniec jeszcze radosna mematyczna twórczość Macieja 🙂