Bo letnie upały sprzyjają noszeniu nieco bardziej niezobowiązujących propozycji.
Dzisiejszy zestaw był tym, który często towarzyszył mi podczas ostatniej fali upałów. Mam to szczęście, że cechuję się wysoką odpornością na ciepło, przez co nie mam problemów z ponadprzeciętnie wysokimi temperaturami i noszeniem w czasie ich trwania dodatkowej warstwy. Dawno też nie było na blogu propozycji zarówno bezmarynarkowej, jak i bezkoszulowej, więc obecny wpis mozna odczytać jjako próbę wyrównania stylizacyjnego balansu 🙂
Prezentowane chinosy nie grzeszą uniwersalnością, jeśli idzie o kolor. Zielenie, poza bazowymi oliwkowymi odcieniami, ogólnie trudno zestawiają się z innymi, a co dopiero te, które utrzymane są w tonacjach zbliżonych do turkusu. Nie zawsze jednak trzeba decydować się na wybór elementów maksymalnie uniwersalnych i w tym przypadku tak się właśnie stało. Za nabyciem tej konkretnej pary przemawiał bardzo wysoki stopień dopasowania (na ten moment to chyba najwęższe moje sppodnie), odpowiednia dłuugość nogawek i niezwykle przyjemny materiał z dużą ilością zapewniającego komfort noszenia elastanu. Wbrew pozorom w osttatnim czasie nie zdarza mi się często odwiedzać krawca, więc każdy element niewymagający doinwestowywania ma u mnie dodatkowe punkty. Kolor, choć trudny w koordynacji, zszedł na dalszy plan, zwłaszcza w perspektywie możliwości łączenia go granatami, bielami i szarościami.
Jednym z najlepszych zakupów ostatniego sezonu był także widoczny pasiasty t-shirt, który niestety dostępny był tylko w takiej klasycznie marynistycznej wersji kolorystycznej. Nauczony doświadczeniem krótkich kolekcji, charakterystycznych dla sklepów sieciowych z działki fast-fashion, w niedługo po zakupie tego egzemplarza odwiedziłem wszystkie wrocławskie H&M-y, by sprawić sobie drugą sztukę. I ostatecznie nie sprawiłem, bo mój rozmiar dosłownie wymiotło. Ostatni raz poskąpiłem na zakup zapasowej sztuki niezwykle uniwersalnej rzeczy. Trzymajcie mnie w tym względzie za słowo, bo inaczej wyjdzie jak zwykle 😉
Foto – Maciej Gajdur / Wro Street Fashion
Kurtka – Pull&Bear
T-shirt – H&M
Okulary – River Island
Bransoletka – Trashness
Pasek – Massimo Dutti
Spodnie – H&M
Buty – Massimo Dutti
Pro-tip na przyszłość: H&M prowadzi też sprzedaż przez internet, można zgarnąć -25% i darmową wysyłkę za zapisanie się na newsletter, więc możliwe że rozmiar dostępny był tam – a może nadal jest? Warto sprawdzić 😉
Myślę że autor jest na tyle ogarnięty i zajrzał również do sklepu online żeby sprawdzić czy nie ma tego t-shirta 🙂
myślę że powinieneś zrezygnować z podkręcanych wąsów… W “standardowych” lepiej Ci 🙂
Spodnie rzeczywiście nie są uniwersalne, ale wszystko dookoła jest na tyle uniwersalne, że taki jeden element ładnie się łączy :).
Na moje oko denimowa kurtka trochę gryzie się ze spodniami. Klasyka w zestawieniu z tak wąskimi spodniami w tym kolorze po prostu mi nie pasują. Ale to tylko moje zdanie 🙂
Dziękuję za jego wyrażenie, zawsze jest tutaj ono mile widziane 🙂
Dandysie masz jakiś sposób na zakola? Są niewielkie i masz je podobne do moich .. używasz specjalnej szczoty z włosia dzika albo innej, żeby pobudzać cebulki i w ten sposób zapobiegac ?
Mam po Tacie, na szczęście nie postępują, więc na ten moment nie robię z nimi kompletnie niczego 🙂
Spodnie 4 cm za długie. 😉 Albo za dużo pitti się naoglądałem.