Dobre kilka miesięcy temu otrzymałem od Danieli, właścicieli sklepów Patine.pl i Multirenowacja.pl jak również partnerów obecnego wpisu mail, w którym w uznaniu niezwykle aktywnej postawy moich czytelników w zakupy (w mailach i opisach zamówienia pojawiała się nazwa mojego bloga), postanowili przekazać mi do użytkowania jeden z modeli dystrybuowanych przezeń butów Yanko. Po raz kolejny, dzięki Waszej niezwykle oddanej i zaangażowanej postawie otrzymałem okazję, na którą w innym razie musiałbym jeszcze długo poczekać. Jestem Wam za to ogromnie wdzięczny i liczę, że dalszą pracą zasłużę na Wasze dalsze wsparcie 🙂
Po dogłębnym przemyśleniu sprawy, zaproponowałem trzy możliwe do zrealizowania opcje:
1. Trzewiki – procesualne podejście do tematu budowania szafy skłania mnie do rozsądnego wykorzystywania takich okazji i wyboru oppcji będących swego rodzaju inwestycjami. Po przejrzeniu mojej obuwniczej garderoby wniosek był jeden – najpilniejszą w tym momencie potrzebą są w miarę uniwersalne trzewiki z prawdziwego zdarzenia.
2. Balmorale – niezwykle ograniczona dostępność tego modelu obuwia w Polsce, w połączeniu z jego nadspodziewanie wysoką uniwersalnością (nadają się one zarówno do klasycznego, formalnego garnituru, jak i casualowego zestawu ze sportową marynarką i ciemnymi jeansami) sprawiły, że stały się one dla mnie łakomym kąskiem. Wyróżniające się, ale nienachalne. Eleganckie, a jednocześnie niezobowiązujące. Bardzo dandy 🙂
3. Model do patynacji – jestem osobą dość aktywną i w wielu przypadkach lubię brać sprawy w swoje ręce, efektem czego opcja samodzielnego “zmalowania” butów była dla mnie bardzo atrakcyjną. A biorąc pod uwagę także ogromną ilość możliwych w przypadku takiego wyboru kolorystycznych koordynacji, cieniowań, przejść i innych efektów, patynacja dawała możliwość stworzenia obuwia nie tylko efektownego, ale także maksymalnie spersonalizowanego i jedynego w swoim rodzaju.
Po raz wtóry Daniele postanowili mnie zaskoczyć i zaproponowali jednoczesną realizację wszystkich trzech pomysłów w ramach balmorali przeznaczonych do patynacji. Jedynym mankamentem tejże opcji był relatywnie długi czas oczekiwania (kilka miesięcy), wynikający z konieczności wyprodukowania jednej pary takich butów specjalnie dla mnie. Nie mając problemu z cierpliwym czekaniem na rzeczy tego warte, zaakceptowałem tę propozycję. Gdybym zdecydował się na któryś z modeli z podstawowej oferty, to w przypadku nietrafienia z rozmiarem zawsze można by dokonać podmiany, w tym przypadku jednak musieliśmy mieć stuprocentową pewność, że rozmiar będzie pasował. Z tego właśnie powodu przez kilka dni gościłem u siebie cztery modele o różnych rozmiarach, kopytach i w różnych opcjach tęgości, by wybrać najbardziej odpowiednią opcję (razem z Maciejem obfotografowaliśmy je, zrobiłem z tego wpis o brogsach, który tak spodobał się Danielom, że postanowili przy jego okazji zorganizować konkurs ze świetnymi nagrodami 🙂 )
Początkowo miały być one w całości wykonane ze skór przeznaczonych do patynowania, jednak pozyskanie surowego zamszu w tak małej, potrzebnej do wykonania balmoralowej przyszwy ilości byłoby totalnie nieopłacalne. Ostatecznie stanęło na wykonaniu tej części butów z zamszu w kolorze granatu, bo na taki właśnie miały być przeze mnie zafarbowane. Rozważaliśmy także mozliwość zamówienia surowej podeszwy (co dałoby kolejną możliwość pobawienia się farbami i kto wie, może osiągnięcia efektu zbliżonego do tego uzyskiwanego przez Ivana Crivellarę? 😉 ). Pragmatyczne podejście do ich jesiennego przeznaczenia wzięło jednak górę, efektem czego balmorale wyposażone zostały w podeszwę typu YORK. Jej zasadnicza część wykonana jest z gumy zapewniającej ochronę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, a skórzane wstawki pełnią jedynie funkcje estetyczne. Z tego powodu uchodzi ona za rozwiązanie
optymalne w warunkach jesienno-zimowych dla tych, którzy nie akceptują nieformalnego charakteru pełnej gumowej podeszwy, a boją się nadmiernego wyeksploatowania podeszwy w pełni skórzanej.
Buty – Yanko Balmoral
Foto – Maciej Gajdur/Wro Street Fashion
Konkurs
Od kilku dni mam przyjemność mieć je już u siebie i mogę stwierdzić jedno – są tak ładne w stanie surowym, że aż żal je malować. Ale jakoś pomalować będę je musiał, bo niezabezpieczona skóra nie wytrzyma zbyt długo. Mam już pewien pomysł, ale chętnie poznam też Wasze, a kto wie, może i któryś z nich okaże się na tyle ciekawy, że postanowię go zrealizować. Podzielcie się nimi w komentarzach, a najciekawszy bądź najbardziej kreatywny z nich nagrodzę bonem o wartości 200 złotych do realizacji na Multirenowacja.pl. Forma jak zwykle jest dowolna, jeśli zdecydujecie się na zdjęcie bądź grafikę, to wstawcie ją na zewnętrzny serwer i podlinkujcie w zgłoszeniu. Każdy uczestnik może przesłać jedną propozycję, nie zapomnijcie także uzupełnić pola e-mail – jest on widoczny tylko dla mnie i ułatwi późniejszy kontakt ze zwycięzcą. Na Wasze zgłoszenia czekamy przez tydzień, tj. do 29 września do godziny 23.59. Powodzenia!
Aktualizacja – 2.10.2015 r.
W ramach konkursu dostałem od Was 20 pomysłów na spatynowanie moich balmorali. Jedne były mniej, drugie bardziej ekstrawaganckie, ale wszystkie były przemyślane i przekonująco uzasadnione. Widać, że nie jesteście tylko biernymi obserwatorami, ale bacznie śledzicie to, co dzieje się na blogu, macie techniczną wiedzę jak i wyczucie w kolorycznym doborze. Lektura Waszych propozycji była interesująca i inspirująca, ko wie, może w przyszłości podejmę się próby realizacji niektórych z nich. Bez zbędnego przedłużania chciałbym przedstawić Wam zgłoszenie, które zdecydowałem się nagrodzić bonem do realizacji na Multirenowacja.pl
Paulina
To moja propozycja patynowania Twoich butów. Moim zdaniem kolor wiśniowy to najpiękniejszy kolor obuwia, a w tym przypadku dodatkowo świetnie łączy się z granatem.
Dodatkowo przyciemniłam nosek i pięty Twoich trzewików – taki rodzaj patynowania lubię oglądać u mężczyzn najbardziej – klasyczny i prosty!
Proszę Cię tylko o to, abyś nie wieszał butów w taki sposób jak na mojej grafice – szkoda tak pięknych egzemplarzy.
Jako dopełnienie kompozycji umieściłam w swojej pracy krawat z szantungu – ładnie będzie korespondował z kolorem trzewików.
Pomimo że propozycji utrzymanych w tonacji burgundu/wiśni/marsali zebrało się kilka, to Paulina przedstawiła najbardziej przekonującą w mojej ocenie koncepcję, pozwalającą zmaksymalizować uniwersalność balmorali. Mamy tutaj dwa kolory bazowe, subtelne cieniowania i tonacyjne przejścia, które nadają im indywidualności, acz w nienachalnej formie. Niewątpliwym walorem tego zgłoszenia jest także wizualizacja, na której jasno widać, że wszystko tutaj gra. Jako że konkurs mamy już za sobą, to mogę napisać, że taka właśnie opcja była przeze mnie najmocniej rozważana od pierwszych etapów mojego zamówienia. Dzięki Twojemu, Paulino, wysiłkowi, włożonemu w przygotowanie grafiki utwierdziłem się w słuszności tego wyboru.
Gratuluję zwyciężczyni i dziękuję wszystkim uczestnikom za wysiłek włożony w konkursowe zgłoszenia 🙂
Powiem Ci Dawidzie że ja bym się nie podjął w obawie że coś spier…. 🙂 Zamsz pierwsza klasa.
Jak dla mnie pasowałby kolor szary, dokładnie taki jak mają iPhone’y w kolorze space grey, tudzież jak kolor buta w zamieszczonym poniżej króciutkim linku 😉 Pozdrawiam 🙂
https://290sqm.com/image/cache/catalog/Grenson/SS15/Grenson-Archie-Grey-Roughout-Suede-Wingcap-Brogue-Derby-5067-114V-G/Grenson-Archie-Grey-Roughout-Suede-Wingcap-Brogue-Derby-5067-114V-G-3-1240×1240.jpg
Dawid, skoro mówisz, że tak Ci się podobają w stanie surowym, tak jak teraz są to może pociągnij je po prostu bezbarwnym lakierem lub innym specyfikiem, który zabezpieczy skórę i pozostawi naturalną barwę. Będziesz miał wtedy bardzo ekstrawaganckie obuwie, ale w sumie – czemu nie? 😉
Ja będąc na Twoim miejscu zastosowałbym farbę w kolorze naprawdę ciemnego brązu. Coś na pograniczu machoniu i palisandru. Biorę pod uwagę szlachetność i intensywność barwy tego weluru – to rozwiązanie byłoby niejako konsekwentnym krokiem do przodu. Szlachetne barwy powinne być łączone ze szlachetnymi barwami, a nie z np. żółtym. Połączenie takich kolorów da Tobie doskonale buty do codziennego garnituru (o Boże – te jesienne garnitury i Twoje buty. Już widzę to cudowne połączenie!), zestawu koordynowanego i np. zestawu klubowego.
Jedyna wada jest taka, że zdecydowanie nie będą to buty do garnituru formalnego. Ale np. do garnituru gościa weselnego już będą doskonale pasować. Jestem szalenie ciekaw tego co, ostatecznie z Nimi zrobisz. No i liczę na nagrodę 😀
Szanowny Dawidzie!
Wiem, że jesteś zwolennikiem stawiania na klasyczne rozwiązania, wybieranie opcji pasujących do siebie w kilku/kilkunastu/kilkudziesięciu propozycjach ( co opisałeś w podpunkcie z Trzewikami) , to jednak moim zdaniem te buty wymagają od Ciebie czegoś ekstra!
Pomalowałbym białą skórę ZIELONĄ ciemną farbą i potem zrobiłbym cieniowanie czymś ciemnym, na czubkach i piętach. Zawsze podobało mi się zestawienie granatowego garnituru/marynarki z butelkową zielenią i myślę, że na tych balmoralach wyszło by to mega ekstra .
Pozdrawiam i czekam na efekty pracy z butami, bo są na prawdę piękne!
Witaj, ja bym do tego pięknego granatowego zamszu dodała na dół czerwone wino…nasycone, żywe 🙂 dla mnie byłby to duet idealny 🙂 pozdrawiam
Padła już propozycja zielonego, którą brałem pod uwagę, więc pozostaje mi jedynie opcja nr 1: burgund.
Owszem, można poszaleć z przeróżnymi jaskrawymi i niecodziennymi kolorami, ale zapewniam, że burgund jest niezwykle dostojny i uniwersalny – piękniejszy i szlachetniejszy od brązu 🙂
Inspiracja: https://instagram.com/p/3jrladkSp6/
Moim zdaniem oczywistym rozwiązaniem jest pomalowanie skóry na kolor podobny do zamszu. Dzięki temu “bawisz” się fakturami materiałów. Jednak jest to bardzo klasyczne i stonowane rozwiązanie.
Inny oczywisty pomysł, to ciemny brąz, który świetnie będzie pasował do granatu. Nadal jednak wieje “poprawnością” ;).
Ciekawszym rozwiązaniem będzie już zaproponowane zastosowanie koloru butelkowej zieleni lub odrobinę jaśniejszego. Wygląda to mniej więcej tak:
http://goo.gl/fLDDHH
http://goo.gl/Ikwm8N
Jednak moim zdaniem powinieneś pójść o krok dalej, dlatego proponuję takie rozwiązanie:
http://goo.gl/r47ARJ
http://goo.gl/l07oQa
Yanko to najlepsze buty, jakie mam, ale tymi balmoralami to zawróciłeś teraz w głowie. Jestem zauroczony. Malowałbym w odcienie granatu i błękitu z przewagą granatu. Kolory muszą się naturalnie przenikać. Byle nie jednolicie, bo jest szansa na coś bardzo oryginalnego. A niech ludzie gadają :))))))
A dlaczego by nie wersja sunburst, mniej więcej taka, jak tutaj?
https://forum.butwbutonierce.pl/uploads/monthly_09_2015/post-17-0-18057200-1442924180.jpg
Mogłaby ciekawie współgrać z różnymi gitarami, jeśli ktoś akurat lubi takie instrumenty.
http://images.lilypix.com/albums/userpics/10010/1980_Gibson_Les_Paul_Artist_Sunburst.JPG
Ode mnie Dawid dostaniesz trzy propozycje i właśnie którąś z tych powinieneś wybrać.
Według mnie najbardziej pasowałby tutaj kolor ciemnobrązowy z odrobiną szarości (http://www.colorlookup.com/70201f). W połączeniu z zamszowym granatem wyszedłby całkiem uniwersalny kolorystycznie model buta 🙂
Druga propozycja to czerń. Klasycznie, elegancko, raczej nie mam tu nic do dodania.
Ostatnia, trzecia propozycja to zwykły koniak. Proste? Proste, i jakie ładne.
Andrzej :]
A ja zaryzykuję taką radę: pomaluj je na koniakowo. Wtedy górna część cholewki będzie ładnie współgrała z szarymi, granatowymi, różowymi (jeśli takowe posiadasz) chinosami, granatowymi dżinsami (a tych zapewne trochę nosisz, gdy jest zimno; ja np. dżinsy zakładam prawie wyłącznie w okresie jesienno-zimowym). Pasować też będą spodnie flanelowe w kolorze, np. szarym lub granatowym, może jeszcze w jakieś wzory, np. kratę, albo nawet jakieś sztruksy. Z kolei górna część cholewki kolorystycznie też się przypasuje (szczególnie do granatowych spodni), a zgrzebność zamszu ładnie będzie współgrać ze zgrzebnością takich tkanin jak dżins czy flanela. Do tego ciemne cieniowanie na nosku (może niekoniecznie robione pastą lub woskiem przy polerowaniu, ale lepiej namalowane na stałe) i będzie super; odważnie, niestandardowo, dandysio i ze smakiem.
Następnie z tego możesz zrobić wpis na bloga o patynowaniu butów lub sesję z tymi butami, pod którą zamieszczę pełen zachwytu komentarz :).
Mała korekta: w drugim zdaniu powinno być “Wtedy DOLNA (czyli koniakowa) część…”
Na jaki kolor pomalowałbym buty? Brązowy.
Wiem, wiem, traktuję kolory jak stereotypowy mężczyzna. Ale tak jak wspomnieli moi poprzednicy – będzie ładnie, bardzo uniwersalnie, a przede wszystkim klasycznie.Te buty same w sobie są dość niespotykane, nie ma co upodabniać ich do papugi.
Moja odpowiedź nie zachwyca formą, wysiłek intelektualny włożony w wybór koloru oscyluje wokół zera, ale przynajmniej narysowałem prototyp:
http://images70.fotosik.pl/1208/e107150b216224f2.jpg
Lustro na nosku wymaga jeszcze trochę polerki, na pięcie go w ogóle nie ma, ale z grubsza wiadomo co autor miał na myśli 🙂
Drogi Dawidzie
Granatowy zamsz Twoich nowych butów znakomicie współgrałby z jasnym brązem. Rozwiązanie to pozwoliłoby Ci nie tylko uzyskać świetnie wyglądające trzewiki – otrzymałbyś buty znakomicie pasujące do większości Twoich stylizacji. Byłyby jednocześnie dandy (dzięki niecodziennemu połączeniu z granatowym zamszem) oraz klasyczne (uniwersalne, łatwe do wkomponowania w dowolny strój).
Jesień zagościła w Polsce na dobre, myślę więc, że proponowany przeze mnie brąz idealnie pasowałby do tej melancholijnej pory roku.
Poniżej przedstawiam małą próbkę moich (nie)umiejętności obsługi programów graficznych, mam nadzieję, że Ci się spodoba/
https://drive.google.com/file/d/0B1LvOYK7mKvtUHAyTWtSSnZTT2s/view?usp=sharing
Szanowny Dandy
https://drive.google.com/file/d/0B3XXhvyGnHhcdUhxbno0UGVlSG8/view?usp=sharing
To moja propozycja patynowania Twoich butów. Moim zdaniem kolor wiśniowy to najpiękniejszy kolor obuwia, a w tym przypadku dodatkowo świetnie łączy się z granatem.
Dodatkowo przyciemniłam nosek i pięty Twoich trzewików – taki rodzaj patynowania lubię oglądać u mężczyzn najbardziej – klasyczny i prosty!
Proszę Cię tylko o to, abyś nie wieszał butów w taki sposób jak na mojej grafice – szkoda tak pięknych egzemplarzy.
Jako dopełnienie kompozycji umieściłam w swojej pracy krawat z szantungu – ładnie będzie korespondował z kolorem trzewików.
Serdecznie pozdrawiam!
Moim zdaniem, warto przy tych butach postawić na coś bardzo nietypowego. Optowałbym mianowicie ku intensywnej, zgaszonej czerwieni. Jednak nie do końca chodzi mi w tym przypadku o “wiśniowy” a coś bardziej przypominającego zastygającą krew(to porównanie chyba najlepiej oddaje to o co mi chodzi). Taki rdzawo-miedziany odcień, choć przyznaje, że nie mam pojęcia za pomocą jakich kolorów farb można by to uzyskać. Uważam, że taki mocny kolor w połączeniu ze spokojnym granatem mógłbym wyglądać bardzo efektownie. Pozdrawiam serdecznie!
Rozpoczynająca się jesień to wspaniała okazja do wykorzystania tych butów. Zresztą najbliższe miesiące to crème de la crème każdego mężczyzny zafascynowanego klasyczną elegancją. Ja zdecydowanie postawiłbym na odważny kolor burgundowo/ciemnokoniakowy.
Być może nie jest to klasyczna propozycja, ale to właśnie burgund kojarzy mi się z piękną polską jesienią. Ten okres to również wspaniała okazja do noszenia flaneli. Burgundowe buty doskonale współgrałyby z ciemnoszarym garniturem z tego ciepłego materiału. Granatowo – bordowy krawat z szatungu, dopełniający ten nie do końca formalny zestaw, dodawałby tylko smaczku całej stylizacji, gdyż dyskretnie nawiązywałby do aktora pierwszoplanowego, czyli pięknych butów Yanko.
Dandysie
W swoim wpisie podzieliłeś się z swoją najnowszą podarowaną Ci parą stylowych butów-co jest zresztą pośrednim wyrazem ilości czasu i dedykacji, które włożyłeś w tworzenie tego bloga i utrzymywanie na nim funkcjonującej społeczności-jednocześnie wyrażając chęć ich personalizacji. Buty te są rezultatem Twojej pracy, więc jest to całkowicie oczywiste, że chcesz je uczynić parą absolutnie wyjątkową i niepowtarzalną.
Z mojej, względnie laickiej, perspektywy możesz osiągnąć ten efekt poprzez ingerencję na trzech poziomach:
1. Wszelkie operacje na zewnętrznej części cholewki-zmiany koloru, patynowanie, przejścia, etc…;
2. Zabawa detalami i wykończeniami, oraz;
3. Operacje na podeszwie(boki, ewentualnie jakiś artystyczny spód).
Zaczynając od początku, większość komentatorów skupiła się na punkcie pierwszym ogólnie, a na kolorach szczególnie. Jednak w swoim wpisie zauważyłeś także w swojej szafie stosunkową rzadkość występowania trzewików-sprawia to, że Twoje buty powinny zachować maksymalną uniwersalność, co, w połączeniu z dominacją tonacji właściwej dla pory roku na którą typowo przypada ich użytkowanie, niestety wyklucza niektóre co bardziej ekstrawaganckie możliwości w tym zakresie. Wobec tego proponowałbym coś pozostającego jednak w kanonie szeroko pojętej klasyki, jednak z odrobiną dandysowskiej fantazji-czerń, z delikatnym granatowym odcieniem.
Ale jak? Otóż w młodości miałem okazję zajmować się hobbystycznie modelarstwem, zwłaszcza zaś malowaniem-przechodząc do meritum, w arsenale farb dostępnych początkującym modelarzom było coś takiego jak tusze-półprzezroczyste, nieco bardziej wodniste farby, które nakładało się na kolor bazowy, co przeważnie skutkowało pięknym cieniowaniem i delikatną poświatą w barwie użytego tuszu. Nie jestem pewny, czy coś takiego możliwe jest w patynowaniu obuwia, sądzę jednak, że warto, by było się tego dowiedzieć. Podobny efekt można by było oczywiście uzyskać poprzez zastosowanie niebieskiego/granatowego kremu, lub pasty, myślę jednak, że buty pomalowane w ten sposób dawałyby Ci więcej możliwości-efekt ten mógłbyś amplifikować właśnie za pomocą rzeczonego kremu/pasty koloru niebieskiego, lub przygaszać poprzez zastosowanie pasty czarnej. W takim wydaniu, oficjalność czerni byłaby obniżana nie tylko przez granatową zamszową wstawkę, ale także sam jej odcień, w rezultacie dając Ci stosunkowo uniwersalne obuwie o dość szerokich możliwościach wpływu na ich formalność.
Podobnie jak reszta komentatorów nie mam też żadnych szczególnych pomysłów odnośnie pozostałych dwóch wymiarów indywidualizacji, nakreślonych wcześniej, poza może dwoma drobnymi sugestiami.
1. Boki podeszew mogłyby zostać czarne-niewiele w tym jednak by było dandyzmu. Myślę, że alternatywę mógłby stanowić kolor burgundowy. Ale łączyć brąz, nawet czerwony, z czernią? Myślę, że tu do akcji wchodziłby lekko granatowy odcień samych cholewek, który nieco łagodziłby ten dysonans.
2. Trochę szkoda także byłoby zostawić wszelkie detale i wykończenia, takie jak perforacje, w kolorze samych butów. Postawienie na wysoki kontrast-barwę białą-mogłoby przynieść całkiem ciekawe efekty, stanowiące swoiste crème de la crème pięknej, niepowtarzalnej pary.
Już po konkursie, ale inspirację zamieszczam, bo jak na dzień dzisiejszy nie przepadam za “kolorowymi” butami (tak jak nie przepadam za dwukolorowymi balmoralami) tak te robią na mnie ogromne wrażenie, Ty Dawidzie na pewno je już widziałeś 🙂
https://theshine.pl/download/bwb/YankoBlue.jpg
Drewno mahoniowe – bez dwóch zdań.