Bo skoro istnieje w modowej nomenklaturze coś takiego jak “Strój dnia” (z ang. Outfit Of The Day, w skrócie: OOTD), to prezentowany dziś zestaw spokojnie można by nazwać strojem nocy 🙂
Blogowanie z same swojej natury jest dla mnie zajęciem niezwykle przyjemnym, ale w moim przypadku istnieje jeszcze jeden ważny czynnik, który sprawia, że z każdym dniem coraz bardziej chce mi się chcieć. Rzadko kiedy bowiem to, co widzicie na blogu, jest efektem jedynie mojej pracy, najczęściej efekt jest zasługą członków blogowej grupy wsparcia, którzy dzięki swej otwartości, życzliwości i kreatywności pomogli mi znaleźć się w obecnym miejscu. Jedną z tych osób, która nieustannie szturcha mnie mentalnym kijem, bym zechciał wyjść z własnej strefy komfortu jest Rafał, szerzej znany wam jako Chaos [REC]. To on właśnie wpadł na pomysł, by przetestować nowy sprzęt w warunkach nocnej aury. Asertywność, mimo nieustannej pracy w tym obszarze, nadal nie jest moją mocną stroną, efektem czego zgodziłem się na ten pomysł. Jak się później miało okazać, w tym konkretnym przypadku wyszło mi to na dobre 🙂
Ten kadr jest zdecydowanie dobry 🙂
Wybór tego konkretnego zestawu także nie jest przypadkowy, gdyż mamy tu do czynienia z rozwiązaniem nazywanym w nomenklaturze zestawem bądź garniturem klubowym. Połączenie granatowej marynarki (najczęściej blezera, tj modelu wykonanego z cienkiej wełny, z nakładanymi kieszeniami oraz złotymi, metalowymi guzikami) i szarych spodni było kluczem do zachowania eleganckiego wyglądu w sytuacjach, kiedy klasyczny garnitur wydawał sie nazbyt formalny, a zestaw koordynowany o większym kontraście zbyt sportowy (najczęstszą okazją były w tym przypadku spotkania gentlemeńskich klubów, od których to wzięła się rodzajowa nazwa zestawu). Całości dopełniała biała koszula, pułkowy krawat (tzw. regimental tie), biała poszetka oraz czarne oksfordy. Jak zwykle postanowiłem odejść nieco od sztywnej, konwencjonalnej ramy i podmienić kilka elementów. Garnitur klubowy jest w mojej ocenie jedyną poza garniturem okazją do tego, by nosić koszulę winchester, która w standardowych zestawach koordynowanych wydaje mi się nazbyt formalnym elementem. Albo może po prostu nie trafiłęm jeszcze na taką, która by się do tego nadawała? 🙂
Oprócz zdjęć, mam dla Was także film, w którym cięzki klimat sesji został jeszcze mocniej podkręcony. Jak zwykle każda opinia jest niezwykle mile widziana i cenna 🙂
Foto: Rafał Ogrodowczyk/Chaos [REC]
Marynarka – Zara
Koszula – Kastor
Spinka – Bez metki
Krawat – Bez meki
Poszetka – SuitSupply
Spodnie – Massimo Dutti
Skarpety – Pierre Cardin
Buty – Loake
PS:
W najnowszym numerze magazynu Press, który jest najbardziej opiniotwórczą pozycją w branży medialnej, ukazał się ranking dziesięciu najlepszych zdaniem redakcji blogów o modzie męskiej, w którym miałem okazę także się znaleźć. Pragnę w tym miejscu serdecznie podziękować autorom zestawienia za wyróżnienie jak i cenne wskazówki, które z pewnością wykorzystam przy okazji planowania dalszego rozwoju bloga. Jeśli interesuje Was tematyka medialna, to sam magazyn jest niewątpliwie godny polecenia (nigdy wcześniej nie pomyślałbym, że będzie w stanie mnie zainteresować tekst dotyczący przejmowania lokalnych stacji radiowych przez wielkie koncerny), i zostania z nim na dłużej, aniżeli tylko przejrzenie wspomnianego rankingu 🙂
Pierwszy raz spotykam się na blogu, z sesją utrzymaną w tak mrocznym klimacie, jeszcze tego nie było, bardzo intrygująco to wygląda. Fajne zestawienie koszuli i krawata.
Dzięki, lubię wytyczać nowe szlaki 🙂
Pozdrawiam 🙂
WoW ! Fascynująca sesja ! No i kompozycja stroju na najwyższym poziomie !
Łooo… nasz Dandy ma Loaki!
Ano mam. Tak jak i kilka innych klasycznych butów 😉
Dobra sesja, ta fota z cieniem na drugim planie mistrzowska!
Super zdjęcia i fajny zestaw, ale moim skromnym zdaniem trochę przekombinowałeś z wiązaniem krawata. W okolicy szyi za dużo się dzieje: kołnierzyk winchester, do tego spinka, do tego super wąski węzeł i ekstrawaganckie zawiązanie krawata które eksponuje węższy koniec krawata. Coś tam powinno być spokojniejsze. A może to tylko kwestia gry świateł, które się tam skupiają?
Pozdrawiam.
Koszula jest absolutnie odlotowa. Aż się nie chce wierzyć, że to Kastor.
Jestem absolutnie zachwycona! Zwłaszcza zdjęciem numer 3 (od góry). Kompozycja wspaniała a wspomniane zdjęcie przyprawia o dreszcze nie tylko z jej powodu 😉
Gdzie można taki krawat nabyć ?
Z krawatami regimentalnym jest w Polsce problem, pozostają sh (ja swój właśnie tam znalazłem 🙂