Agent w służbie E.

Życie agenta nie należy raczej do tych usłanych różami. A jeśli już, to raczej ich spodnią częścią.

IMG_9644-2

IMG_9696

Dzwonek budzika. Kolejny ranek utwierdza cię w przekonaniu, że ostatnio Morfeusz obejmuje cię trochę zbyt mocno. Poświata jesiennego poranka, leniwie sącząca się przez na wpółprzymknięte żaluzje, rozświetla pokój, w którym na wolnostojących konikach piętrzą się poszczególne elementy garderoby.  Mimo że w ostatnim czasie ich liczba zwiększyła się znacząco, nadal nie udało ci się skompletować wszystkich potrzebnych rzeczy. Kolejny raz uspokajasz się myślą, że jesteś na dobrej drodze i masz jeszcze czas. To nie sprint, to maraton, wybrzmiewa gdzieś z tyłu głowy.

IMG_9662-2

IMG_9684-2

IMG_9716

Stajesz przed lustrem, oceniając trafność dokonanego wyboru. Niby w porządku, ale jednak czegoś brakuje. Zmieniasz. Efekt nadal niezadowalający. Zmieniasz. Wymiana jednego elementu pociąga za sobą kolejne. Zmieniasz je. Wpatrujesz się w lustro i wydaje się, że jest w porządku. Masz nadzieję, że pod koniec dnia będziesz jeszcze raz w stanie przyznać sobie rację. I że tym razem obędzie się bez ofiar.

IMG_9754

IMG_9775

IMG_9805

Automatyczne ruchy nadgarstków w kilka chwil wyposażają cię w four-in-handa średniego kalibru, ostrą jak od brzytwy łezkę i gotowego do użycia tv-folda. Uzbrojony po zęby w wełniany szewiot, donegal tweed, bawełnianą flanelę, kratę księcia Walii i  skórzany ażur broguesów wyruszasz w miasto. W jesiennie szarą urbanistyczną tkankę, upstrzoną gdzieniegdzie stertami pożółkłych liści i rozwrzeszczaną niemym krzykiem reklamowych banerów. Idziesz. Starasz się w nią wtopić, choć sam dobrze wiesz, że to niemożliwe. Nie w momencie, kiedy idziesz obraną przez siebie drogą.

IMG_9789

IMG_9777

IMG_9804

IMG_9886

Wracasz do domu. Stajesz przed lustrem. Stwierdzasz, że tym razem jesteś w stanie w nie spojrzeć, nie narażając się tym samym na estetyczny dyskomfort.

“Pani E., melduję, że kolejny raz udało się zrealizować założone cele.”

Żniwo wielkie, lecz robotników mało – pierwotnie wypowiedziane w innym kontekście, ale w tym brzmi równie prawdziwie.

Misja trwa. Prawdopodobnie nie skończy się nigdy.

IMG_9905

CDN…

Foto – Rafał Ogrodowczyk [Chaos REC]

Kurtka – H&M
Marynarka – Massimo Dutti
Kamizelka – H&M
Koszula – Zara (secondhand)
Krawat – Bows’n’Ties
Poszetka – Bows’n’Ties
Spinki – Bytom
Pasek – Massimo Dutti
Spodnie – H&M
Skarpety – Deichmann
Buty – Clarks (secondhand)