Vox populi, vox dei – podsumowanie ankiety.

Stworzyłem ankietę, by dać wam drodzy czytelnicy możliwość realnego wpływu na rozwój tego bloga. Dziś czas zaprezentować co nam z tego ankietowania wyszło 🙂

Na poświęcenie kilku minut swojego wolnego czasu zdecydowały się w sumie 192 osoby, co w kontekście liczby stałych czytelników bloga stanowi całkiem reprezentatywną próbę. Dziękuję serdecznie wszystkim respondentom za tak liczny udział – blog pisany jest dla was i taka informacja zwrotna co do jego dalszego kształtu pozwoli mi publikować jeszcze lepsze treści. Tworząc ten formularz, miałem pewne przeczucia co do jego wyników, muszę jednak przyznać, że w przypadku kilku pytań odpowiedzi były dla mnie zaskakujące. Na szczęście było to zaskoczenie pozytywne. Bez zbędnego przedłużania zapraszam do prezentacji wyników ankiety 🙂

Bardzo cieszy mnie fakt, że prawie 70 % procent respondentów stanowią mężczyźni – gdy zakładałem bloga chciałem, by zasadniczymi odbiorcami tworzonych przeze mnie treści byli mężczyźni i jak widać w ciągu tych kilkunastu miesięcy udało się to osiągnąć. Dość liczna, bo 30-sto procentowa, obecność Pań także mnie cieszy – byłoby ze mną, jako mężczyzną, coś nie tak, gdyby było inaczej 🙂

Lwią część czytelników stanowią ludzie w przedziale 18-25, co również jest dla mnie cenne – jest to wyraźny sygnał, że mój blog może być inspiracją dla osób, które rozpoczęły, bądź dopiero co rozpoczynają swoje dorosłe życie i poszukują klasycznie inspirowanej męskiej elegancji w odpowiedniej dla swego wieku wersji. Nie przeszkadza to jednak osobom starszym bądź młodszym także śledzić moich blogowych poczynań, z czego cieszę się równie mocno – różnorodność czytelników, ich opinii i postaw także stanowi o sile bloga.

Tak jak się spodziewałem, istnieje dość spora grupa czytelników, którym do lektury nie potrzeba pośrednika w postaci Facebooka (który niestety coraz bardziej ogranicza zasięg, przez co posty docierają do coraz mniejszej liczby osób). Dla osób uczulonych na twarzoksiążkę, a które chciałyby otrzymywać informacje o nowych wpisach, założyłem sobie konto na Twitterze, które można znaleźć klikając w TEN LINK.

Jak na razie udaje mi się realizować noworoczne postanowienie publikowania nowych treści raz na 4-5 dni i miejmy nadzieję, że dobra organizacja czasowa wejdzie mi w krew. Ponad 60% czytelników czyta mnie regularnie, tj przynajmniej raz w tygodniu, co motywuje mnie do jeszcze częstszego publikowania. Czas pokaże na ile będę miał taką mozliwość 🙂

Moi czytelnicy w znakomitej większości to pochłaniacze blogów, co wydatnie wpływa na jakość wyrażanych opinii – kluczową kwestią jest tu punkt odniesienia w stosunku do innych blogowych twórców. bardzo mi miło, że SD stanowi jeden z punktów na waszych blogowych mapach 🙂

Ponad połowa respondentów uważa, że dwoma najmocniejszymi filarami mojego bloga są osobowość autora oraz praktyczna wiedza. Cieszy mnie to tym bardziej, że od samego początku mojego blogowania chciałem, by nie był to kolejny blog szafiarski, ale by prezentowane stylizacje stanowiły punkt wyjścia do prezentacji mojego podejścia do tematu mody męskiej.

Co do najsłabszej strony bloga, to mamy tutaj zdecydowanego lidera w postaci wyglądu bloga. Mimo, że na powyższym diagramie widać, że tę opcję zaznaczyło 25 osób, brak choćby jednego głosu oddanego na wygląd w pytaniu o najmocniejszą stronę daje mocno do myślenia. Ja także dostrzegam potrzebe zmiany, która, miejmy nadzieję, niedługo stanie się faktem 🙂

Największym zaskoczeniem tej ankiety były dla mnie odpowiedzi na pytanie o ulubiony typ wpisów. O ile tak duża ilość oddanych głosów na wpisy poradnikowe mnie nie dziwi, o tyle takiego zaintersowania nowymi nabytkami nie spodziewałbym się w najśmielszych snach. Myślę, że wpisy z nowościami będą pojawiać się na blogu częściej, co mogę w tym miejscu zaręczyć to to, że kolejne wpisy tego typu będą już miały przyzwoitą, a nie kalkulatorową, oprawę zdjęciową 🙂

Ponad 80% czytelników uznaje prezentowane na blogu treści za inspirujące. Pozostałe 20 w dużej mierze stanowią kobiety – z jakiegoś powodu jednak są tu obecne, a mnie jakoś niespecjalnie zależy, by tego dociekać 😉

Co do ewentualnego rozszerzenia tematyki bloga zdania są nad wyraz podzielone. na pewno w przypadku bloga autorskiego, a takim mój jest na pewno, nie sposób jest uniknąć elementów lifestyle’u, zwłaszcza kiedy to sobowość autora jest jego największym atutem. Czytelnicy nie maja w tym względzie powodów do obaw, trzonem bloga nadal pozostanie tematyka mody męskiej, a pozostałe kategorie na pewno będą się od czasu do czasu przewijać między wierszami wpisów 🙂

Podsumowanie zrobione, czas zabrać się do pracy 🙂