We Florencji właśnie rozpoczęła się 85. już edycja największych targów mody męskiej – Pitti Uomo. Podczas wydarzenia, które odbywa się dwa razy do roku, wystawcy z całego świata mają niepowtarzalną okazję zaprezentować swoje wyroby znaczącym branżowym graczom, którzy są w stanie zapewnić producentom dotarcie do szerokiego grona odbiorców. Myli się jednak ten, kto myśli, że chodzi tu tylko o handel. Punkt ciężkości bowiem od dobrych kilku lat przenosi się z wystawowej hali na rzecz znajdującego się przed nią placyku, określanego często jako wybieg dla bażantów.
Tam bowiem rozgrywa się to, co dla zgromadzonych licznie na targach fashionistów, jest dużo bardziej podniecające od penetrowania zatłoczonego kompleksu w poszukiwaniu innowacyjnych produktów i rozwiązań. Wyodrębnienie takiej kategorii uczestników targów nie jest przesadą, wystarczy przejrzeć relacje z poprzednich edycji, by nie mieć wątpliwości, że w składzie pittiuomowych osobistości nie dokonuje się radykalnych zmian. Wśród gwaru męskich rozmów i przy akompaniamencie migawek aparatów zgromadzonych licznie fotografów (wśród których pojawiają się Scott Schuman znany jako The Sartorialist oraz Tommy Ton, naczelny fotograf uliczny amerykańskiego GQ) nasi bohaterowie przechadzają się w tę i z powrotem, od niechcenia siadają na murkach, publicznie i w pośpiechu konsumują posiłki czy też kopcą jednego papierosa za drugim. Zaistnienie wśród tak sporej grupy dobrze ubranych mężczyzn nie jest łatwe, zwykły klasyczny zestaw nie skupi na sobie uwagi fotografów, którzy mogą dać przepustkę do internetowej sławy. Tu trzeba czegoś więcej. Czegoś dziwnego, osobliwego, ekstrawaganckiego. Koledzy, który wybrali się na obecną edycję, informują, że krzykiem mody jest obecnie zestaw legginsy + krótkie spodenki + sportowe buty + marynarka/płaszcz. Powinno wystarczyć 🙂
Nie dajmy się jednak zwariować, bo te fotorelacje nie różnią się zupełnie niczym od innych medialnych przekazów – są odbiciem rzeczywistości, a nie nią samą. Nie wszyscy uczestnicy oddają się takiej stylistycznej gimnastyce, zagęszczenie dobrze, klasycznie klasycznie osób jest na Pitti nadal bardzo wysokie. To targi męskiej mody, a moda ma to do siebie, że bywa kapryśna i chwilowa. Dlatego też warto podejść do tematu z rezerwą i nie tracić głowy dla ulotnych trendów, a na gruncie własnego stylu zaadaptować co ciekawsze z nich. Legginsy niech zostaną domeną kobiet 🙂
Ewentualnie w polaczeniu z marynarka i juz jakis czas temu oswojonych butow New Balance otrzymamy stylowo ubranego … biegacza 😉
Marynarka chyba nie jest najlepszym strojem do biegania, zbyt duże prawdopodobieństwo przegrzania się 🙂
Pozdrawiam 🙂
Tegoroczna “moda” na legginsy i krótkie spodenki jest doskonałym przykładem tego iż trendy lubią w historii zataczać koła, jako sympatyk klasycznej mody męskiej oraz fan muzyki z nurtu grunge od razu skojarzyłem takie zestawienie z kilkoma zdjęciami i muzycznymi filmami dokumentalnymi z Seattle lat 90tych kiedy to grunge narodził się na północnym zachodzie USA, żeby nie być gołosłownym wklejam link: http://wallpaperspack.net/wp-content/uploads/2013/12/Pearl-Jam-wallpaper.jpg – myślę, że Eddie Vedder i koledzy mieli by “wzięcie” u fotografów w tym roku.
Serdecznie dziękuję za zwrócenie na to uwagi 🙂
Pozdrawiam 🙂
Legginsom dla samców mówię nie!
Natomiast fotorelacje z imprezy Pitti Uomo zawsze w jakiś sposób przedstawiały co ma być trendem, lub w jakim kierunku podąża moda w obecnym sezonie. Może niekoniecznie stylizacje bym kopiował, ale jakaś inspiracja jest zawsze. Zobaczymy jak bardzo to wszystko będzie kontrowersyjne/średnio ciekawe w tym roku 🙂
Poza wspomnianym novum, w fotorelacjach przewijają się motywy, które niezbyt różnią się od tych widywanych w poprzednich latach: kraty, dwurzędówki, wzorzyste szale, monki i wełna casentino. A może doszliśmy już do momentu, że nie da się wymyslec niczego nowego? 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Może by tak dać więcej zdjęć. Co to za post, jedno zdjęcie i parę zdań napisanych z resztą na kolanie, bez wyrazu i bez przyłożenia się do tematu. Nieładnie….
Zamieszczenie większej ilości zdjęć uznałem za niecelowe, gdyż ten wpis nie miał być relacją z Pitti Uomo, a gfłosem w dyskusji czym one tak naprawde są. Ocena jego jakości jest sprawą osobistą, zaręczam jednak, że nie powstał na kolanie 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂