Nowy rozdział.

Wtorkowy występ Pani MaiSablewskiej jako doradcy wizerunkowego w studiu DDTVN wywołał ożywioną dyskusję nad wzrostem popularności tego typu zawodu i migracji doń osób, które dotychczas nie były kojarzone z branżą modową. Sytuacja wydaje się być podobną do tej w branży projektanckiej, gdzie coraz większa ilość gwiazd tytułuje się projektantami po podjęciu współpracy z markami odzieżowymi. „Wszyscy jesteśmy personal shopperami” – pisali przekornie na swoim profilu na Facebooku redaktorzy SORT Magazine. Gdyby jeszcze rok temu ktoś powiedział mi, że odnajdę się w tym stwierdzeniu, pewnie bym nie uwierzył. Teraz jednak głęboko wierzę, że udało mi się odnaleźć dla siebie odpowiednią niszę, która pozwoli mi na dalszy rozwój 🙂

W ostatnich dniach miałem okazję doradzać bratu mojej fotograf, Grzegorzowi. Grzegorz jest tłumaczem, z racji czego często uczestniczy w sytuacjach wymagających biznesowego ubioru. Jako osoba preferująca styl casualowy, za namową Agaty postanowił poprosić mnie o pomoc w zakupie odpowiedniego garnituru, który pozwoliłby mu wyglądać adekwatnie do swej profesji, jednocześnie komunikując jego profesjonalizm i szacunek wobec biznesowych partnerów. Podjąłem wzywanie i z budżetem rzędu kilkuset złotych wyruszyliśmy w poszukiwaniu odpowiedniego modelu.

Grzegorzowi zależało na garniturze w kolorze szarym, który jest jednym (obok granatu) z dwóch rekomendowanych na pierwszy garnitur kolorów. Po wejściu do sklepu naszą uwagę zwrócił model w intensywnym kolorze antracytu i to jego zdecydowaliśmy się wypróbować. Charakteryzuje się on bardzo klasycznymi, typowymi dla stylu biznesowego cechami: neutralnym, łatwym w zestawianiu kolorem, stanowiącym idealną bazę do eksponowania pozostałych elementów stroju, odpowiednio szerokimi klapami typu notch, dwuguzikowym zapięciem z wyższym guzikiem na wysokości talii, prostymi kieszeniami z patkami oraz dwoma szlicami z tyłu. Oczywiście, jak to zwykle bywa w 99% przypadków obcowania z konfekcją RTW, nie leży idealnie, jednak są to detale, które z łatwością zostaną dopracowane przez wprawną rękę krawca.

Ciekawym rozwiązaniem, do którego udało mi się namówić Grzegorza, jest wybór koszul z kołnierzykami typu włoskiego zamiast najpopularniejszego na rynku kenta. Kołnierzyk typu kent charakteryzuje się dość wąskim rozstawem spiczastych wyłogów. Grzegorz jest szczęśliwym posiadaczem twarzy o ładnie zarysowanym owalu, przez co nie ma potrzeby optycznego jej wydłużania, wręcz przeciwnie, chodzi tu o zachowanie i wyeksponowanie tego kształtu. Do tego typu twarzy, mimo tego, że teoretycznie wszystkie rodzaje kołnierzyków będą doń pasować, najlepiej sprawdzą się kołnierzyki typu pół-włoskiego lub włoskiego. Na zdjęciach z krawatem w kratkę Grzegorz ma na sobie koszulę z kentem, na pozostałych – z włoskim. Dla mnie różnica na korzyść drugiego rozwiązania jest bardzo wyraźna. 
Pierwszy wybór okazał się na tyle trafny, że zdecydowaliśmy się nie szukać kolejnych. Po zakupach Grzegorz uszczuplił swój portfel o 625 zł, wzbogacając się o garnitur i dwie bazowe koszule w kolorach białym i błękitnym oraz garść wskazówek dotyczących interesującego go stylu biznesowego. W tym miejscu chciałbym mu serdecznie podziękować za możliwość doradztwa oraz zgodę na wykorzystanie zdjęć z jego udziałem na blogu 🙂

Wszystkich czytelników zainteresowanych usługą doradztwa wizerunkowego, serdecznie zapraszam do zapoznania się z moja ofertą, którą znaleźć można w zakładce: „Doradztwo Wizerunkowe” pod banerem na górze strony.