Pierwszy świdnicki Fashion Day – relacja z imprezy.

Foto: Kamil Gąszowski/nts24.pl

Mimo, iż Świdnica jest stosunkowo niedużym miastem, na tle innych sobie podobnych wyróżnia się bogatą ofertą wydarzeń kulturalnych. Jeden z żelaznych punktów w kalendarzu świdnickich imprez stanowią cieszące się z roku na rok coraz większym zainteresowaniem Dni fotografii. Impreza ta złożona jest z kilku modułów, na które składają się min. wernisaże prac fotografików zarówno znanych, jak i tych mniej, warsztaty dla młodzieży oraz FOTOMARATON – dwunastogodzinny konkurs, podczas którego uczestnicy, otrzymując co dwie godziny kolejne tematy zdjęć, muszą wykazać się nie tylko umiejętnościami czysto technicznymi, ale także kreatywnością, połączoną z niezwykłym wyczuciem czasu. Tegoroczna edycja jednak, z inicjatywy kierowniczki programowej imprezy Pani Ireny Dębosz oraz wizażystki Katarzyny Fitrzyk, a przy wydatnym wsparciu moich znajomych: stylistki Pauliny Szumotalskiej i fotografa Jacka Rękasa, którego zdjęcia mieliście okazję oglądać już na moim blogu, rozszerzyła zakres tematyczny świdnickich Dni Fotografii o fotografię modową. Efektem ich starań stał się niedzielny Fashion Day – wydarzenie, którego Świdnica jeszcze nie była świadkiem. 


Foto: Kamil Gąszowski/nts24.pl

Foto: Nikola Jagielska
Dzień poświęcony fotografii modowej inaugurował konkurs, w którym w szranki, a zarazem ramię w ramię, stanęli fotografowie, wizażyści i styliści, pośród których znalazło się miejsce dla autora niniejszego bloga. Zasady były jasne: każdy stylista miał do przygotowania dowolną ilość zestawów dla dwóch modelek (w moim przypadku modelki i jedynego w konkursie modela), każdy wizażysta odpowiadał za wygląd czterech modelek, a każdy fotograf zajmował się uwiecznianiem tylko jednej modelki, którą losował na początku konkursu. Zadaniem fotografów było wykonanie pięciu konkursowych zdjęć, na podstawie których przyznane miały zostać odpowiednie nagrody w poszczególnych kategoriach. Widać więc, że każdy z członków trzyosobowego zespołu pracował nie tylko na swoje konto, ale także na rzecz pozostałych partnerów. Kluczem do sukcesu w tym konkursie, oprócz gruntownego przygotowania, była także umiejętność współpracy.

Foto: Nikola Jagielska

Styliści zobowiązani byli do dostarczenia własnych ubrań, dlatego też przestępując progi świdnickiego teatru z dwiema torbami podróżnymi i kilkoma reklamówkami, czułem się nieco na wzór jucznego muła. Szybki rzut oka na stanowiska innych stylistów pozwolił mi stwierdzić, iż prawdopodobnie nie byłem osamotniony w tym odczuciu. Każdy stół, krzesło czy fotel uginał się pod ciężarem rozmaitych części garderoby, począwszy od zwiewnych sukienek i topów, poprzez tony różnorodnej biżuterii, a na ogromnej ilości przecudnej urody butów skończywszy. By wzmóc kreatywność  stylistów (i w pewien sposób ograniczyć ich twórczą samowolę), organizatorzy postanowili, iż tematem przewodnim stylizacji miały być trendy aktualne w minionym co dopiero sezonie letnim. 

Foto: Kamil Gąszowski/nts24.pl

Na początku przypuszczałem, że to stylizacja modelki okaże się wyzwaniem, gdyż dotąd moda damska znajdowała się daleko poza horyzontem moich zainteresowań, paradoksalnie jednak to wybranie odpowiednich zestawów dla modela sprawiło mi więcej trudności. Powód takiego stanu rzeczy jest prosty – odmienna specyfika mody damskiej i męskiej. By je zobrazować posłużę się przykładem: W obecnym sezonie projektanci lansują na wybiegach kolor burgundowy w przypadku niemalże każdej części garderoby, a trend ten „podchwycają” popularne sieciówki. Podczas, gdy kobiety na dziale damskim są w stanie wyrywać sobie z rąk burgundowe spódnice, sukienki czy żakiety, arcymodne marynarki dwurzędowe w tym kolorze wiszą sobie smutno na dziale męskim. Dla modnych kobiet wybiegi są wyznacznikami trendów, dla mężczyzn zaś nie. Z tego powodu wszelkie innowacje przenikają do mody męskiej z o wiele mniejszą intensywnością, a sieciówki adaptują tylko te rozwiązania, które będą na tyle zachowawcze w ekstrawagancji, by dały się sprzedać. Reszta ginie zaraz po zakończeniu pokazu. Dlatego w swoich stylizacjach postanowiłem postawić na sprawdzone, klasyczne rozwiązania, okraszając je szczyptą ekstrawagancji, która miała dodać im wymaganego przez konkurs klimatu fashion. Czy się udało, ocenicie sami 🙂

Foto: Nikola Jagielska

Profesjonalni modele przydzieleni zostali wizażystom i  stylistom na kilka dni przed rozpoczęciem konkursu, pozostało zatem jedynie w losowaniu rozdzielić ich poszczególnym fotografom – po skompletowaniu drużyny każda z nich miała około pięciu godzin na przymiarkę ubrań, ustalenie koncepcji poszczególnych stylizacji, wybór plenerów a także odpowiedniego makijażu. Około południa rozpoczął się prawdziwy wyścig z czasem, którego celem miało być pięć, perfekcyjnie oddających atmosferę tegorocznego lata w modzie, zdjęć. 

Foto: Nikola Jagielska

Model pracy przy stylizacjach wyglądał we wszystkich przypadkach podobnie: wybór konkretnej stylizacji i pleneru, przymiarka, ewentualna korekta niedociągnięć za pomocą cudownych spinaczy i agrafek, dobór makijażu, wyjście w plener, zdjęcia, powrót do teatru. Wszystko w tempie, biegiem – moda przecież jest dynamiczna, nie znosi ślamazarności. Jednakże dzięki świetnej atmosferze i współpracy członków zespołu, mimo pośpiechu, udało się zrealizować wszystkie zamierzone koncepcje, których efekt możecie podziwiać poniżej:  
Foto: Katarzyna Stankiewicz  
Modelka: Aleksandra Błaziak
Wizaż: Paweł Giera

Foto: Agnieszka Potoczna
Model: Michał Sidoruk
Wizaż : Katarzyna Fitrzyk
Zwieńczeniem niedzielnego święta fotografii modowej była dwa wieczorne wydarzenia: wernisaż wystawy pt.: „Ilona Felicjańska w obiektywie Jacka Rekasa i stylizacji Pauliny Szumotalskiej”, a także pokaz kolekcji, autorstwa wrocławskiej projektantki Agnieszki Światły. Modelki, w tym wspomniana już wcześniej weteranka wybiegów, która zdecydowała się swoją obecnością uświetnić świdnicka imprezę, prezentowały się liczącej ponad czterysta osób widowni w niezwykle kobiecych sukniach. Projektantka postawiła na ponadczasowe fasony, lekkość i subtelność kroju, a także ciekawe, wyraziste kolory i odważne zdobienia. Największe wrażenie wywarła na mnie przepiękna, rozcięta na biodrze suknia maxi, wykorzystującą motyw lamparcich cętek 🙂

 Foto: Kamil Gąszowski/nts24.pl
Dla mnie jako uczestnika, Fashion Day stał się okazją do poznania od kuchni świata fotografii modowej. Praca stylisty, na pozór niewymagająca, jest w istocie dość żmudna, wymaga niezwykłej czujności, perfekcjonistycznego podejścia a także podzielności uwagi. Wbrew pozorom jest także niezwykle mecząca, ale satysfakcji zeń płynącej nie da się opisać. Jeśli wydarzenie to stanie się stałym punktem świdnickich Dni Fotografii, na pewno wezmę też udział w przyszłej edycji 🙂

Chciałbym wspomnieć wszystkich, dzięki którym mogłem wziąć udział w tej wspaniałej przygodzie: dziękuję Katarzynie Stankiewicz i Agnieszce Potocznej za wspaniałe i profesjonalne zdjęcia, Aleksandrze Błaziak i Michałowi Sidorukowi za pozowanie, Pawłowi Gierze i Katarzynie Fitrzyk za wyposażenie modeli w odpowiedni make-up, Nikoli Jagielskiej za dokumentowanie przebiegu prac, Patrycji Strzyżewskiej za pomoc techniczną, Adriannie Woźniak, Natalii Sierzputowskiej oraz Mariuszowi Kędzierskiemu za udostępnienie mi części swoich ubrań. Na końcu pozwolę sobie osobno podziękować Karolinie Kosior, która nie dość, że pomagała radą i kobiecym wyczuciem przy tworzeniu stylizacji, to jeszcze w dniu konkursu przywiozła ze sobą połowę swojej garderoby i dbała o skoordynowanie wszystkich działań.